Wiele ostatnio pojawia się głosów dotyczących legalności optymalizacji podatkowej, aktywność Ministerstwa Finansów wywołała dziesiątki komentarzy co do granic legalności działań przedsiębiorców nakierowanych na zmniejszenie obciążeń podatkowych.
Do głosu ministerstwa dołączyła się Komisja Nadzoru Finansowego, zwracając uwagę na skutki agresywnej optymalizacji dla nadzorowanych przez siebie przedsiębiorców. To nie koniec zainteresowania organów państwa tym, jakie skutki dla rynku wiążą się z obniżaniem obciążeń podatkowych i naruszeniem prawa.
Czynem nieuczciwej konkurencji jest każde zachowanie przedsiębiorcy, które narusza przepisy prawa lub dobre obyczaje, przez co zagraża lub narusza interes przedsiębiorcy lub klienta. Jeżeli jesteśmy importerem, który sprowadza do Polski kiwi, i płacimy stawkę celną zgodną z tabelą, zaś nasz konkurent, np. fałszując dokumentację, płaci stawkę preferencyjną, uzyskuje w nieuczciwy sposób przewagę konkurencyjną. Może sprzedawać ten sam towar po niższej cenie, co należy uznać za czyn nieuczciwej konkurencji wobec nas. Niewątpliwie jest to działanie sprzeczne z prawem, które narusza nasz interes. Można się nawet pokusić o stwierdzenie, że jest to działanie skutkujące utrudnionym dostępem do rynku.
Cel nie może być sprzeczny z prawem
Wspomnianą przewagę nasz konkurent uzyskuje poprzez ominięcie lub zaniżenie należnych opłat/danin o charakterze publicznym.
Właśnie kwestia owych danin jest kluczowa dla oceny zachowania przedsiębiorcy. Granica między legalną optymalizacją podatkową a naruszeniem prawa nie jest dziś dla przedsiębiorców jasna i oczywista. Ministerstwo Finansów prezentuje swoje stanowisko, jednak to, czy zostanie podzielone przez sądy administracyjne, nie jest wcale takie pewne. Wskazać tu należy wyrok z 30 czerwca 2003 r. (I SA/Wr 1183/00), w którym Naczelny Sąd Administracyjny stwierdził, że wybór najbardziej korzystnego podatkowego wariantu z wielu możliwych konstrukcji mających na celu osiągnięcie określonych efektów gospodarczych nie jest tożsamy z obejściem prawa.