Fiskus dochodzi długu po latach

Dyrektor finansowy, który pełni jednocześnie funkcję członka zarządu, odpowiada za zaległości podatkowe spółki powstałe podczas jego kadencji.

Publikacja: 01.10.2017 10:00

Fiskus dochodzi długu po latach

Foto: 123RF

Byłemu członkowi zarządu trudno uwolnić się od odpowiedzialności za długi podatkowe spółki, z którą rozstał się kilka lat wcześniej. Nie ma znaczenia, że zdążył już zmienić pracę, a decyzja urzędu skarbowego ustalająca jego odpowiedzialność za długi spółki została wydana po kilku latach od powstania zaległości. Dla organów podatkowych liczy się to, że zobowiązania powstały w trakcie kadencji danej osoby.

Sądy potwierdzają

Również orzecznictwo jest niekorzystne dla byłych dyrektorów. Jedną z takich spraw rozpatrywał WSA w Łodzi (wyrok z 13 maja 2015 r., I SA/Łd 283/15). Dotyczyła ona byłej wiceprezes, która pełniła funkcję w zarządzie spółki z o.o. od kwietnia 2006 r. do marca 2011 r. W 2014 r. naczelnik urzędu skarbowego wydał decyzję ustalającą jej odpowiedzialność za zaległości spółki w VAT od grudnia 2008 r. do grudnia 2009 r. Była to kwota 315 tys. zł plus 186 tys. zł odsetek. Fiskus ustalił te zaległości w trakcie kontroli podatkowej w spółce. Jednak spółka nie uregulowała tych kwot, a egzekucja okazała się bezskuteczna.

Kobieta odwołała się od decyzji do izby skarbowej. Argumentowała, że w czasie jej kadencji rozliczenia podatkowe spółki nie budziły wątpliwości. Nie miała też wiedzy na temat jakichkolwiek nieprawidłowości. Urząd skarbowy określił zaległości już po zakończeniu jej pracy na rzecz spółki. Jej zdaniem, późniejsze ustalenie, że rozliczenia te okazały się wadliwe, nie może wpływać na jej odpowiedzialność za długi spółki.

Jednak Izba zgodziła się z urzędem. Organy podatkowe argumentowały, że zaległości dotyczyły zobowiązań, których termin płatności upływał w czasie, kiedy kobieta pełniła funkcję wiceprezesa zarządu. Ponadto, wystąpiła przesłanka do ogłoszenia upadłości spółki, ponieważ spółka zaprzestała wykonywania swoich wymagalnych zobowiązań. Potwierdza to fakt posiadania przez spółkę zaległości podatkowych.

Z kolei z informacji pozyskanej z Sądu Rejonowego Wydziału Gospodarczego ds. Upadłościowych i Naprawczych wynikało, że sama spółka nie złożyła wniosku o ogłoszenie upadłości. Spółka nie wskazała również mienia spółki, z którego egzekucja umożliwiałaby zaspokojenie przedmiotowej zaległości podatkowej.

Dyrektor izby skarbowej ocenił, że spełniona została przesłanka bezskuteczności egzekucji prowadzonej wobec spółki. Egzekucji tej na podstawie wystawionych tytułów wykonawczych nie można było skutecznie wszcząć, z uwagi na brak informacji o miejscu prowadzenia działalności przez spółkę. Zaznaczył też, że za zaległość podatkową odpowiada ten członek organu zarządzającego osoby prawnej, za którego kadencji przypadał ustawowy termin płatności zobowiązania podatkowego. Chodzi o zobowiązanie niezapłacone w tym terminie, co spowodowało powstanie zaległości. Tymczasem zobowiązania podatkowe, których dotyczy decyzja, mimo iż zostały określone w późniejszym terminie, to powstały bezspornie w czasie, gdy kobieta pełniła funkcję członka zarządu.

Decyduje czas pełnienia obowiązków

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi odrzucił skargę kobiety na decyzję skarbówki. Zgodnie z art. 116 § 1 i 2 ordynacji podatkowej za zaległości podatkowe spółki z ograniczoną odpowiedzialnością odpowiadają solidarnie całym swoim majątkiem członkowie jej zarządu. Ich odpowiedzialność obejmuje zobowiązania, które powstały w czasie pełnienia przez nich obowiązków członka zarządu. Warunkiem tej odpowiedzialności jest bezskuteczność egzekucji z majątku spółki w całości lub w części.

Czasem da się uniknąć zapłaty

WSA zaznaczył, że ustawodawca przewidział przesłanki, które pozwalają członkowi zarządu uwolnić się od odpowiedzialności. Powinien wykazać, że we właściwym czasie zgłoszono wniosek o ogłoszenie upadłości lub wszczęto postępowanie zapobiegające ogłoszeniu upadłości (postępowanie układowe) albo że niezgłoszenie wniosku o ogłoszenie upadłości lub niewszczęcie postępowania zapobiegającego ogłoszeniu upadłości (postępowania układowego) nastąpiło bez jego winy. Inną możliwością uniknięcia odpowiedzialności za długi spółki jest wskazanie mienia, z którego egzekucja umożliwi zaspokojenie zaległości podatkowych spółki w znacznej części.

Również Naczelny Sąd Administracyjny (wyrok z 12 maja 2017 r., I FSK 2016/15) uznał za błędny argument skarżącej, zgodnie z którym skoro w czasie pełnienia przez nią funkcji od kwietnia 2006 r. do marca 2011 r. rozliczenia spółki nie budziły wątpliwości, to późniejsze ustalenie, że rozliczenia te okazały się wadliwe, nie może wpływać na jej odpowiedzialność za długi.

NSA wskazał, że w VAT zobowiązanie podatkowe powstaje w wysokości i terminie określonym w art. 103 ust. 1 ustawy o VAT. Podatnicy są obowiązani, bez wezwania naczelnika urzędu skarbowego, do obliczania i wpłacania podatku za okresy miesięczne w terminie do 25. dnia miesiąca następującego po miesiącu, w którym powstał obowiązek podatkowy. W przypadku zobowiązań, za które odpowiedzialność ponosi skarżąca, moment określenia tego zobowiązania przez organ podatkowy nie miał zatem znaczenia. Skoro była członkiem zarządu spółki od stycznia 2009 r. do stycznia 2010 r., to należy przyjąć, że zobowiązania powstały w okresie pełnienia przez nią obowiązków członka zarządu spółki. Organy podatkowe słusznie zatem przyjęły, że została spełniona omawiana przesłanka odpowiedzialności skarżącej. To na niej spoczywał ciężar wykazania przesłanek uwalniających od odpowiedzialności za zaległości podatkowe spółki.

Nie można się zasłaniać niewiedzą

Zgodnie z orzecznictwem, były członek zarządu spółki ponosi odpowiedzialność za jej długi już od momentu, w którym obejmuje stanowisko. Nie pomoże mu tłumaczenie, że nie znał sytuacji finansowej spółki. Potwierdza to wyrok NSA z 4 sierpnia 2017 r. (II FSK 1955/15). Sprawa dotyczyła mężczyzny, który pełnił funkcję członka zarządu spółki od lutego 2007 r. do października 2008 r.

Spółka złożyła w marcu 2008 r. zeznanie CIT za 2007 r., w którym wykazała do zwrotu kwotę ponad 400 tys. zł. Tymczasem postanowieniem z lutego 2008 r. sąd rejonowy ogłosił upadłość spółki z możliwością zawarcia układu. Wniosek o upadłość zgłosił bank, który był jej wierzycielem. Jednak w kwietniu 2008 r. sąd zmienił postanowienie o ogłoszeniu upadłości na postanowienie obejmujące likwidację majątku upadłego. We wrześniu 2013 r. sąd rejonowy orzekł o zakończeniu postępowania upadłościowego spółki z likwidacją jej majątku.

W 2011 r. dyrektor Urzędu Kontroli Skarbowej wydał decyzję, w której określił spółce zobowiązanie podatkowe w CIT za 2007 r. w wysokości ponad 370 tys. zł. Zaległość podatkowa spółki, pomimo podziału masy upadłości, nie została uregulowana. W tej sytuacji naczelnik urzędu skarbowego wszczął postępowanie podatkowe w sprawie orzeczenia o solidarnej odpowiedzialności trzech członków zarządu spółki za jej zaległość podatkową z tytułu podatku dochodowego od osób prawnych za 2007 r.

NSA oddalił skargę mężczyzny. Zaznaczył, że zgodnie z art. 116 § 1 ordynacji podatkowej jest on jednym z podmiotów odpowiedzialnych solidarnie za zaległości podatkowe spółki powstałe w czasie pełnienia przez niego obowiązków członka zarządu. Organy podatkowe wykazały, że egzekucja należności podatkowych z majątku spółki okazała się bezskuteczna. Skarżący natomiast, jako członek zarządu, nie wykazał, że we właściwym czasie zgłoszono wniosek o ogłoszenie upadłości lub wszczęto postępowanie zapobiegające ogłoszeniu upadłości (postępowanie układowe) albo, że niezgłoszenie wniosku o ogłoszenie upadłości lub niewszczęcie postępowania zapobiegającego ogłoszeniu upadłości (postępowania układowego) nastąpiło bez jego winy. Uwolnienie od odpowiedzialności może też nastąpić przez wykazanie, że istnieje mienie spółki, z którego egzekucja umożliwi zaspokojenie zaległości podatkowych spółki w znacznej części. Tych okoliczności skarżący też skutecznie nie wykazał.

Skarżący pełnił funkcję członka zarządu spółki w okresie od 19 lutego 2007 r. do 24 października 2008 r., a więc w czasie, gdy upływały terminy płatności przedmiotowych zaległości podatkowych spółki. Zgodnie z opinią biegłego sądowego spółka stała się niewypłacalna już 31 grudnia 2006 r., a skarżący został powołany na wiceprezesa w lutym 2007 r. Dlatego, aby uwolnić się od odpowiedzialności za zobowiązania podatkowe spółki, powinien był złożyć stosowny wniosek zaraz po objęciu przez niego funkcji członka zarządu.

W wyroku z 9 lutego 2017 r. (I FSK 1245/15) NSA oddalił skargę innego z członków zarządu tej samej spółki.

Byłemu członkowi zarządu trudno uwolnić się od odpowiedzialności za długi podatkowe spółki, z którą rozstał się kilka lat wcześniej. Nie ma znaczenia, że zdążył już zmienić pracę, a decyzja urzędu skarbowego ustalająca jego odpowiedzialność za długi spółki została wydana po kilku latach od powstania zaległości. Dla organów podatkowych liczy się to, że zobowiązania powstały w trakcie kadencji danej osoby.

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Prawo w Firmie
Trudny państwowy egzamin zakończony. Zdało tylko 6 osób
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Reforma TK w Sejmie. Możliwe zmiany w planie Bodnara