Wprowadzony od 2019 r. obowiązek raportowania schematów podatkowych, tzw. MDR, od początku budzi dużo emocji. Problemów nie rozwiązały wielostronicowe oficjalne objaśnienia wydane dotychczas przez resort finansów. Wiele pytań wciąż pozostaje bez odpowiedzi i mnożą się nowe. Trudno się więc dziwić, że podatnicy i doradzający im profesjonaliści, m.in. prawnicy, finansiści czy księgowi, ślą do fiskusa kolejne wnioski o interpretacje. Dziwi już za to, że ten z uporem godnym lepszej sprawy nie chce na nie odpowiadać. Ba, w ogóle uznaje, że MDR leżą poza obszarem postępowań interpretacyjnych. Jest szansa, że ta profiskalna praktyka zostanie ukrócona. Stanowcze „nie" fiskus usłyszał już od Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie.
Piętrowe komplikacje
Sprawa dotyczyła polskiej spółki, której jedynym udziałowcem jest firma z Czech. Obie są częścią międzynarodowej grupy kapitałowej działającej na rynku nieruchomości. We wniosku o interpretację podatniczka wskazała, że w związku z potrzebą dokapitalizowania udziałowiec podjął dwie uchwały o podwyższeniu jej kapitału. Te jako zmiany umowy spółki podlegały opodatkowaniu podatkiem od czynności cywilnoprawnych (PCC). Notariusz pobrał jednak podatek tylko od wartości podwyższenia kapitału zakładowego. Nadwyżka przekazana na kapitał zapasowy nie została uwzględniona w podstawie opodatkowania.
Czytaj też: Raportowanie schematów podatkowych: orzecznictwo ws. MDR nie jest jednolite
Spółka tłumaczyła, że uzgodnienie, którego efektem było zmniejszenie podstawy opodatkowania, zostało zaoferowane przez zewnętrznego doradcę podatkowego, który w świetle przepisów o MDR jest uznawany za promotora. Podstawowym celem była jednak chęć dokapitalizowania spółek. Niemniej uzgodnienie zostało uznane przez doradcę za schemat podatkowy. Spółka chciała się upewnić, czy w związku z opisaną czynnością zaraportowaną przez promotora jako schemat podatkowy na niej jako korzystającym ciąży dodatkowo obowiązek złożenia informacji MDR-3.
Fiskus nie miał jednak zamiaru zastanawiać się nad odpowiedzią i w ogóle odmówił wszczęcia postępowania. Stwierdził, że przepisy regulujące obowiązek informowania o schematach podatkowych nie dotyczą bezpośrednio kwestii związanych z powstaniem obowiązku podatkowego spółki i nie mają wpływu na wysokość jej zobowiązania podatkowego.