Najnowsza interpretacja skarbówki uspokoi podatników, którzy musieli zmienić plany z powodu epidemii koronawirusa. Nawet jeśli zrezygnowali z danego przedsięwzięcia, poniesione wydatki pozostają podatkowym kosztem.
Sprawa dotyczyła spółki, która szykowała się do wejścia na Giełdę Papierów Wartościowych.
W związku z przygotowaniem pierwszej oferty publicznej (IPO) spółka poniosła koszty usług doradztwa finansowego i audytorskich, koszty usług doradztwa inwestycyjnego oraz koszty usług prawnych. W budżecie spółki znalazły się również wydatki na agencję PR, kampanię reklamową, a także druk i dystrybucję prospektu emisyjnego i materiałów promocyjnych.
Ze względu na pandemię spółka rozważa wstrzymanie procesu wejścia na giełdę. Nie wyklucza, że powróci do projektu, jednak będzie to zależało od sytuacji gospodarczej. Chciała potwierdzić, że zmiana planów nie oznacza konieczności dopłaty podatku. Uważa, że wydatki poniesione w związku z przygotowaniem pierwszej oferty publicznej bez jednoczesnego podnoszenia kapitału zakładowego będą stanowiły dla niej koszty uzyskania przychodu. Są to koszty inne niż bezpośrednio związane z przychodami, więc spółka ma prawo je zarachować w dacie poniesienia. Nie musi korygować dotychczas poniesionych kosztów.
Czyta także: Koronawirus: podatkowe obowiązki związane z otrzymaną pomocą z tarczy antykryzysowej