Podatnik będzie mógł zaskarżyć decyzję podatkową skarbówki bezpośrednio do sądu

Decyzję skarbówki będzie można skarżyć prosto do sądu. To ryzykowne, łatwo o przegraną – mówią eksperci.

Aktualizacja: 13.08.2018 09:17 Publikacja: 12.08.2018 16:25

Podatnik będzie mógł zaskarżyć decyzję podatkową skarbówki bezpośrednio do sądu

Foto: ROL

Podatnicy marzą, by ich sprawy znalazły szybki finał w sądzie. Od lat się słyszy, że dwie obowiązkowe instancje w postępowaniu podatkowym i dwie w sądowym to droga przez mękę. W dodatku bardzo długa. Dlatego ustawodawca chce otworzyć nową ścieżkę. Obok klasycznej odwoławczej projekt nowej ordynacji podatkowej zakłada możliwość bezpośredniego zaskarżenia decyzji organu pierwszej instancji do sądu.

Ograniczony zakres, a ryzyko duże

To pójście na skróty może się jednak, zdaniem ekspertów, okazać pułapką. Nie tylko dlatego, że krótsza ścieżka nie będzie dopuszczalna dla niektórych decyzji, np. wydanych przez ministra finansów. Prawdziwy problem to zakres zaskarżenia ograniczony tylko do meritum.

– Możliwość zaskarżenia decyzji wymiarowej wydanej w pierwszej instancji od razu do sądu administracyjnego przy braku możliwości postawienia zarzutów proceduralnych, zwłaszcza w postępowaniu dowodowym, to istotna słabość – uważa Michał Roszkowski, radca prawny, doradca podatkowy, partner w Accreo.

Dziś, skarżąc decyzję podatkową do wojewódzkiego sądu administracyjnego, można zarzucać fiskusowi nie tylko błędną wykładnię przepisów materialnych, czyli tych, które wyznaczają ramy praw i obowiązków, ale także naruszenia procedury, m.in. to, że urzędnicy źle ustalili stan faktyczny, nie przeprowadzili dowodów.

Czytaj też: Kontrola na życzenie nie ochroni przed podatkiem

– Tylko wyjątkowo spór dotyczy samego prawa materialnego. W ok. 70 proc. spraw sądy administracyjne uchylają decyzje podatkowe ze względów procesowych – zauważa Mariusz Marecki, doradca podatkowy w PwC.

Zwraca także uwagę, że jest duża grupa przepisów, których charakter budzi poważne wątpliwości. Nawet sądy często nie mają pewności, czy dana norma ma charakter procesowy czy już materialny.

– Takich spraw, w których można będzie bez większego ryzyka skorzystać z szybkiej ścieżki zaskarżenia, jest naprawdę niewiele, to np. te dotyczące nadpłat. W większości przypadków wniesienie skargi bezpośrednio do sądu administracyjnego będzie bardzo ryzykowne – uważa Mariusz Marecki.

Problemem może być też to, na ile sąd zajmie się sprawą. Z uzasadnienia projektu wynika, że będzie związany zarzutami skargi. A to w ocenie Michała Roszkowskiego oznacza, że podatnikowi może być bardzo trudno wygrać sprawę, nawet gdy spór dotyczy meritum.

Czytaj także: Nie częstuj wilka obiadem

– Przy zaskarżeniu decyzji podatkowych zwykłą ścieżką wojewódzki sąd administracyjny może uznać, że fiskus naruszył przepisy, na które nie wskazuje podatnik. Nie mówiąc już o tym, że kwestionowanie procedury nie grozi odrzuceniem skargi, co ma być standardem nowej ścieżki – podkreśla Roszkowski.

Opcja raczej dla fachowców

Dariusz Malinowski, doradca podatkowy, partner w KPMG, uważa, że bezpośrednia skarga do sądu – mimo pewnych ułomności – to jednak krok w dobrą stronę. Pozwoli na szybsze załatwienie wielu spraw, w których nie chodzi o fakty, ale o prawo. Zwraca uwagę, że podatnik, którego skarga zostanie odrzucona, będzie chroniony. Jego skarga będzie traktowana jak odwołanie. Nie kryje jednak, że dla nieprofesjonalisty skorzystanie z nowego instrumentu może być trudne, a często bardzo ryzykowne.

– Zwykłego podatnika skorzystanie z tego nowego skrótu może doprowadzić do przegranej – ostrzega Marecki. Nieumiejętne sformułowanie skargi może „zabetonować" ustalenia stanu faktycznego, a przecież często właśnie od oceny faktów zależą konsekwencje podatkowe.

Eksperci nie mają wątpliwości, że to nowe rozwiązanie bez ryzyka narażenia się na przegraną to opcja dla fachowców, i to do ostrożnego stosowania. Tymczasem skargę do sądu podatnik będzie mógł napisać sam. W tym wypadku, inaczej niż przed Naczelnym Sądem Administracyjnym, nie ma przymusu korzystania z pomocy fachowca, np. doradcy podatkowego.

etap legislacyjny: konsultacje, uzgodnienia, opiniowanie

Opinia dla "Rzeczpospolitej"

Zbigniew Kmieciak, profesor  Wydziału Prawa i Administracji  Uniwersytetu Łódzkiego

Domyślam się, że wprowadzenie możliwości zaskarżenia do sądu administracyjnego decyzji podatkowej bez wyczerpania administracyjnego toku instancji ma przyspieszyć załatwienie sprawy. W proponowanym kształcie będzie to jednak konstrukcja ułomna, dająca pozorne korzyści. Ograniczenie kontroli tylko do oceny zastosowania prawa materialnego, oderwanej od kwestii ustaleń co do faktów, nie tylko nie usunie niepewności związanej z rozumieniem prawa, ale też otworzy drogę do działań jałowych, opóźniających ostateczne zakończenie sporu. W większości spraw podatkowych, które trafiają na wokandy, niezbędne jest skonfrontowanie litery prawa ze stanem faktycznym. Dopiero na tym tle można prawidłowo ocenić, czy naruszono prawo materialne. Obawiam się, że proponowane rozwiązanie skomplikuje sytuację procesową podatników, dając im w zamian iluzję ochrony, w istocie połowicznej i niejako warunkowej.

Podatnicy marzą, by ich sprawy znalazły szybki finał w sądzie. Od lat się słyszy, że dwie obowiązkowe instancje w postępowaniu podatkowym i dwie w sądowym to droga przez mękę. W dodatku bardzo długa. Dlatego ustawodawca chce otworzyć nową ścieżkę. Obok klasycznej odwoławczej projekt nowej ordynacji podatkowej zakłada możliwość bezpośredniego zaskarżenia decyzji organu pierwszej instancji do sądu.

Ograniczony zakres, a ryzyko duże

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Edukacja i wychowanie
Afera w Collegium Humanum. Wykładowca: w Polsce nie ma drugiej takiej „drukarni”
Edukacja i wychowanie
Rozporządzenie o likwidacji zadań domowych niezgodne z Konstytucją?
Praca, Emerytury i renty
Są nowe tablice GUS o długości trwania życia. Emerytury będą niższe