Wydawało się, że trwające latami kontrole i postępowania podatkowe odeszły już do lamusa. Niestety, wciąż się zdarza, że skarbówka potrafi miesiącami nic nie robić, a potem żąda odsetek. Potwierdza to sprawa przedsiębiorcy, który wygrał przed Naczelnym Sądem Administracyjnym spór z opieszałym fiskusem.
Zaczęło się od tego, że fiskus jako wierzyciel, a jednocześnie organ egzekucyjny, wystawił tytuł wykonawczy w związku z nieuregulowanym VAT. Podstawą była decyzja podatkowa.
Podatnik złożył jednak zarzuty do postępowania egzekucyjnego. Uważał, że tytuł wykonawczy obejmuje nieistniejący obowiązek zapłaty odsetek naliczonych niezgodnie z prawem. Przy ich wyliczeniu nie uwzględniono bowiem przerwy w naliczaniu.
Fiskus nie widział problemu. Zauważył, że odsetek za zwłokę nie nalicza się od dnia wszczęcia postępowania kontrolnego do dnia doręczenia decyzji wydanej w pierwszej instancji, jeżeli nie została ona doręczona w terminie sześciu miesięcy od dnia wszczęcia postępowania kontrolnego. Tej zasady nie stosuje się jednak, jeżeli do opóźnienia w wydaniu decyzji przyczynił się kontrolowany lub jego przedstawiciel lub też gdy opóźnienie powstało z przyczyn niezależnych od organu.
Urzędnicy przekonywali, że jeśli podejmowanie działań przez organ podatkowy – czy to z własnej inicjatywy, czy w związku z wystąpieniem strony – jest zgodne z przepisami postępowania podatkowego, nie może być traktowane jako załatwienie sprawy z opóźnieniem z przyczyn leżących po jego stronie.