Reforma tworząca od 1 marca tego roku Krajową Administrację Skarbową ma w założeniu poprawić ściągalność danin publicznych. Przy okazji – co zapowiedział w ubiegłym tygodniu wiceminister finansów Marian Banaś – pracę w skarbówce ma stracić około 3 tys. osób. Dokładnych danych MF jeszcze nie podało. Wiadomo, że większość odchodzących skarbowców pójdzie na emeryturę. Jednak związki zawodowe działające w służbach skarbowych (zwłaszcza w byłej Służbie Celnej) wskazują, że uszczuplona administracja może sobie nie poradzić z niektórymi zadaniami.

Jakie będą efekty reformy – będzie można ocenić dopiero za kilka miesięcy. Jednak już w ostatnich trzech latach poprzedzających reformę dała się zauważyć redukcja zatrudnienia. Równocześnie rosły kwoty danin zbieranych przez fiskusa. Do takich wniosków można dojść, analizując dane z Ministerstwa Finansów z lat 2014–2016, które redakcja „Rzeczpospolitej" otrzymywała na potrzeby corocznych rankingów urzędów skarbowych. Wprawdzie nie obejmują one urzędów kontroli skarbowej ani celnych, ale pewne prawidłowości są wyraźne.

Zatrudnienie w urzędach skarbowych było w tym czasie stopniowo redukowane. O ile w 2014 r. dysponowały one około 38,5 tys. etatów, o tyle w 2016 r. ta liczba spadła do 35,6 tys. Równocześnie powoli, ale systematycznie rosła kwota należności podatkowych i niepodatkowych zbieranych przez urzędy skarbowe. W 2014 r. było to 211,9 mld zł, rok później 228,1 mld zł, a w 2016 r. osiągnęły 242,2 mld zł (dane dotyczą kwot wpływów pomniejszonych o zwroty należności). Oznacza to, że statystyczny pracownik urzędu skarbowego zebrał w 2014 r. około 5,5 mln zł, a w ubiegłym roku 6,8 mln zł. Wydajność skarbowców mierzona w ten sposób wzrosła zatem o niemal 1/5.

Warto dodać, że większej efektywności towarzyszyło systematyczne zmniejszanie liczby kontroli podatkowych. O ile w 2012 r. urzędy skarbowe skontrolowały 344,7 tys. okresów sprawozdawczych u podatników, o tyle w 2014 r. liczba ta spadła do 224,1 tys., a w 2016 r. do 158,3 tys. Podatnicy byli zatem w ubiegłym roku dwukrotnie rzadziej nękani kontrolami niż cztery lata wcześniej.

Pierwsze miesiące 2017 r. przyniosły nieco większe niż przed rokiem (kilkanaście procent) wpływy podatkowe. Jednak dopiero po zakończeniu roku będzie można ocenić, czy wydajność urzędników skarbowych znacząco wzrośnie. Obecna polityka wstrzymywania zwrotów VAT nie sprzyja bowiem rzetelnym statystykom.   —Paweł Rochowicz