Spór z fiskusem podczas pandemii: trzeba się przygotować na odmrożenie terminu

Po wejściu w życie tzw. tarczy antykryzysowej 3.0 podatnicy, którzy toczą już spór z fiskusem, mogą mieć mało czasu, żeby zaskarżyć jego decyzje.

Publikacja: 14.05.2020 21:00

Spór z fiskusem podczas pandemii: trzeba się przygotować na odmrożenie terminu

Foto: Adobe Stock

Czas to pieniądz, zwłaszcza w podatkach, bo to od niego często zależy, czy uda się skutecznie podważyć niekorzystną decyzję fiskusa. Na razie podatnicy, których spory ze skarbówką weszły już w decydującą fazę, mogą spać spokojnie, nawet jeśli dostali już decyzję organu odwoławczego. Po wejściu w życie tarczy antykryzysowej 2.0 zgodnie z art. 15zzs w okresie stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii ogłoszonego z powodu Covid-19 bieg terminów procesowych i sądowych, m.in. w postępowaniu sądowoadministracyjnym, nie rozpoczyna się, a rozpoczęty zostaje zawieszony.

Znaczy to, że termin na złożenie skargi od decyzji fiskusa na razie został zamrożony, tj. albo przestał biec, albo w ogóle nie rozpoczął swojego biegu na skutek działań ustawodawcy.

Ta sytuacja wkrótce się jednak zmieni, bo ustawodawca – mimo nieodwołania stanów zagrożenia epidemicznego – uznał, że czas na odmrożenie terminów, w tym tych obowiązujących przed sądami administracyjnymi. Stosowne regulacje przewidziano w uchwalonej 30 kwietnia 2020 r. przez Sejm ustawie o zmianie niektórych ustaw w zakresie działań osłonowych w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2. Tak zwana tarcza 3.0, nad którą pracuje jeszcze parlament, zakłada uchylenie przepisów zawieszających bieg większości terminów procesowych i materialnych.

Nowelizacja będzie miała przełożenie na sytuację procesową tysięcy podatników, którzy otrzymali już negatywne decyzje odwoławcze i zdecydowali się je kwestionować w sądach administracyjnych. Bo jeśli nowela wejdzie w życie w wersji z 30 kwietnia, wielu podatnikom zostanie mało czasu na skorzystanie z prawa do sądu.

Czytaj także: Dziś wszystko o sporach z fiskusem w czasie pandemii

Parlament, decydując się na uchylenie podstawy prawnej zawieszenia biegu terminów sądowych, wprowadził przepis przejściowy. Podatnicy nie mogą jednak liczyć na wiele – będzie tylko tydzień ekstra. Zgodnie z nowelą terminy w postępowaniach, których bieg nie rozpoczął się w związku z ich zawieszeniem tarczą 2.0, rozpoczynają bowiem bieg po upływie siedmiu dni od dnia wejścia w życie tarczy 3.0, a terminy, których bieg uległ zawieszeniu, zaczną biec dalej po upływie siedmiu dni od wejścia w życie noweli. Trzeba na to uważać, bo oba rozwiązania mają nieco inne skutki praktyczne i odnoszą się do różnych sytuacji. Przypomnijmy, na wniesienie skargi do WSA podatnik zasadniczo ma 30 dni od doręczenia decyzji.

W trochę lepszej sytuacji są ci, których termin do złożenia skargi do WSA w ogóle nie zaczął biec, np. dostali decyzję fiskusa z pouczeniem o możliwości jej zaskarżenia, gdy obowiązywał już przepis zawieszający terminy.

Na złożenie skargi do WSA zostanie im pełne 30 dni plus siedem dni ekstra z okresu przejściowego. Bardzo uważnie wejście w życie tarczy 3.0 muszą już śledzić podatnicy, którym termin do złożenia skargi zaczął biec przed zamrożeniem. Im po zmianie zostanie tydzień z okresu przejściowego plus czas, jaki pierwotnie pozostał do złożenia skargi.

Może się okazać, że pierwotnie na wniesienie skargi został np. tylko dzień. Wskutek odmrożenia zawieszenia taki podatnik będzie miał tylko osiem dni na złożenie skargi, tj. jeden dzień ze starego terminu plus siedem z okresu przejściowego. Trzeba o tym pamiętać, żeby nie pozbawić się prawa do sądu.

Jak uratować spóźnioną skargę

Podatnik, który spóźni się ze złożeniem skargi na decyzję podatkową, ma jeszcze jedno wyjście: procedura sądowoadministracyjna przewiduje możliwość przywrócenia terminu. Nawet więc jeśli termin do jej złożenia już upłynął, można ratować się wnioskiem o jego przywrócenie. Zasadniczo skargę do WSA wnosi się w terminie 30 dni od doręczenia np. decyzji.

Jeżeli strona nie dokonała w terminie czynności w postępowaniu sądowym bez swojej winy, sąd może go przywrócić na wniosek. Z tym że pismo z wnioskiem o przywrócenie terminu powinno do niego trafić w ciągu siedmiu dni od ustania przyczyny uchybienia. Co istotne, należy uprawdopodobnić w nim okoliczności wskazujące na brak winy. Wniosek o przywrócenie terminu do skargi wnosi się za pośrednictwem organu. Równocześnie trzeba dokonać spóźnionej czynności, czyli dołączyć do niego skargę. Z sygnałów płynących z sądów administracyjnych wynika, że będą brały pod uwagę, w jak trudnej sytuacji znaleźli się skarżący wskutek pandemii.

Czas to pieniądz, zwłaszcza w podatkach, bo to od niego często zależy, czy uda się skutecznie podważyć niekorzystną decyzję fiskusa. Na razie podatnicy, których spory ze skarbówką weszły już w decydującą fazę, mogą spać spokojnie, nawet jeśli dostali już decyzję organu odwoławczego. Po wejściu w życie tarczy antykryzysowej 2.0 zgodnie z art. 15zzs w okresie stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii ogłoszonego z powodu Covid-19 bieg terminów procesowych i sądowych, m.in. w postępowaniu sądowoadministracyjnym, nie rozpoczyna się, a rozpoczęty zostaje zawieszony.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Rośnie lawina skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego