Stawiając zarzuty świadomego udziału w oszustwach karuzelowych i wyłudzaniu VAT, fiskus nie ma oporów, by sięgać po podsłuchy. Naczelny Sąd Administracyjny ma jednak poważne wątpliwości, czy w każdym przypadku nagrania przekazane przez prokuraturę mogą stać się dowodem w postępowaniu podatkowym. W piątek jeden ze składów NSA wystąpił o uchwałę w tej sprawie.
Karuzela z oszustami
Wątpliwości pojawiły się w sprawie spółki, której fiskus zarzucił świadomy udział w karuzeli, która miała na celu wyłudzenie VAT (chodziło o telefony komórkowe). Jednym z dowodów na to, że firma wiedziała o udziale w oszustwie miały być posłuchy rozmów jej pracowników z kontrahentami. Fiskus pozyskał je z prokuratury. Były to stenogramy odtworzenia zapisów z podsłuchiwanych rozmów stanowiących materiały w śledztwie. Na podstawie tych i innych dowodów fiskus uznał, że spółka działała jako świadomy uczestnik oszustwa w VAT. Zażądał od niej wielomilionowego VAT.
Firma protestowała. Podkreślała m.in., że większość ustaleń fiskusa nie dotyczy jej kontrahentów, ale firm z wcześniejszego etapu obrotu. Nie miała świadomości, że padła ofiarą oszustów, a w swojej działalności dołożyła należytej staranności.
Wojewódzki Sąd Administracyjny we Wrocławiu przyznał jej rację. Za błędne uznał m.in. założenie, że w przypadku karuzeli podatkowej fiskus może stosować odpowiedzialność zbiorową. Wytknął też, że dowodem mogą być nagrania ale nie same stenogramy.
Gdy sprawa trafiła na wokandę NSA – po burzliwej batalii na sali rozpraw – skład orzekający odroczył rozstrzygnięcie. Po namyśle zaś uznał, że do wydania wyroków konieczne jest rozstrzygnięcie poważnych wątpliwości przez poszerzony skład NSA. A dotyczą one podsłuchów wykorzystywanych przez skarbówkę. Konkretnie czy od 15 kwietnia 2016 r. – w świetle ordynacji podatkowej i wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie C-419/14 – fiskus może wykorzystać jako dowód w postępowaniu podatkowym przekazane mu przez prokuraturę protokoły (stenogramy) z podsłuchów rozmów, przeprowadzonych przez uprawnione do tego służby, bez potwierdzenia, że są legalne i bez samych nagrań?