Koronawirus: podatkowe ulgi tylko dla tych, którzy stracili

Firma skorzysta z preferencji, jeśli pogorszyła się jej sytuacja ekonomiczna. Fiskus to sprawdzi.

Aktualizacja: 02.04.2020 06:53 Publikacja: 01.04.2020 20:37

Koronawirus: podatkowe ulgi tylko dla tych, którzy stracili

Foto: AdobeStock

Odroczenie terminów zapłaty zaliczek na PIT od pracowniczych wynagrodzeń, nowe zasady rozliczania strat, zwolnienie dłużników z wyższego podatku – to tylko niektóre ulgi wprowadzone przez obowiązującą od 31 marca ustawę antykryzysową. Mają wspólny warunek: może z nich skorzystać przedsiębiorca, który poniósł negatywne konsekwencje ekonomiczne epidemii.

Niejasne kryterium

– To bardzo niejasne kryterium i może tylko spowodować niepotrzebne spory ze skarbówką. Bo fiskus niewątpliwie będzie weryfikował, czy przedsiębiorca miał prawo do ulgi – mówi Radosław Żuk, doradca podatkowy, partner w ECDP TAX.

– Przepisy nie określają, co znaczy „negatywne konsekwencje ekonomiczne". A przecież każda firma inaczej odczuwa skutki epidemii. Niekoniecznie musi się to przekładać na wskaźniki ekonomiczne – dodaje Marcin Borkowski, radca prawny i doradca podatkowy w kancelarii Borkowski i Wspólnicy.

Czytaj także: Uwaga, nie wszystkie procedury fiskalne stanęły

Eksperci zastanawiają się, jak fiskus będzie sprawdzał, czy firma spełniła ten warunek. Czy będzie wymagał dodatkowych analiz, raportów, ekspertyz? Czy wystarczy wskazanie, że przedsiębiorca musiał zwolnić pracowników albo odstąpić od umowy z kontrahentem? Jak udowodnić, że strata jest spowodowana przez koronawirusa?

Wykazanie negatywnych konsekwencji ekonomicznych epidemii na pewno będzie łatwiejsze w branżach, które mają teraz zakaz prowadzenia działalności, np. gastronomicznej. Ale niektóre firmy, np. kurierskie czy producenci żywności, mogą mieć mniejsze problemy. Czy one skorzystają z ulg?

– Niestety, ustawa antykryzysowa daje więcej pytań niż odpowiedzi. Przedsiębiorcy już widzą, że rozliczenie ulg będzie trudnym zadaniem – mówi Cezary Szymaś, współwłaściciel biura rachunkowego ASCS-Consulting.

Kto stanie przed koniecznością wykazania negatywnych konsekwencji epidemii? Chociażby pracodawcy, którzy zapłacą później zaliczki na PIT od marcowych i kwietniowych wynagrodzeń pracowników. Nowy termin, wprowadzony przez ustawę antykryzysową, to 1 czerwca.

W razie kontroli urzędu na koronawirusa muszą się powołać też przedsiębiorcy, którzy zmienią sposób obliczania własnych zaliczek. Ustawa antykryzysowa pozwala bowiem przejść z uproszczonych, liczonych od dochodów z poprzednich lat, na ustalane na podstawie bieżących dochodów. Dotyczy to małych podatników.

Spadek przychodów

Część preferencji uzależniona jest dodatkowo od tego, czy firmie spadły przychody. Spójrzmy na nowe zasady rozliczania strat. Tegoroczną będzie można odliczyć od dochodu z 2019 r. Ale tylko wtedy, gdy została poniesiona z powodu Covid-19.

Poza tym przychody przedsiębiorcy z działalności gospodarczej z 2020 r. muszą być niższe o co najmniej połowę od ubiegłorocznych. Jest też limit odliczenia: 5 mln zł.

Kolejna ulga: firma zalegająca kontrahentom z płatnościami nie odprowadzi wyższego podatku, nie będzie bowiem musiała zwiększać swojego dochodu. Pod warunkiem że poniosła negatywne konsekwencje ekonomiczne epidemii Covid-19. Drugi wymóg: jej przychody muszą być niższe o przynajmniej 50 proc. w stosunku do tego samego okresu poprzedniego roku. Jeśli rozpoczęła działalność gospodarczą w 2019 r., liczą się średnie przychody z całego roku.

Takie warunki są też przy odroczeniu zapłaty podatku od budynków.

– Kryterium przychodów może być mylące. W PIT i CIT wykazujemy bowiem co do zasady przychody należne, nawet jeśli nie zostały jeszcze otrzymane. Tak więc mimo trudnej sytuacji przedsiębiorstwa, choćby z tego powodu, że nie płacą mu kontrahenci, jego wykazywane dla celów podatkowych przychody wcale nie muszą być mniejsze o połowę niż ubiegłoroczne – mówi Cezary Szymaś. Dodaje, że w innych miejscach, np. przy możliwości uzyskania dofinansowania, ustawa antykryzysowa wprowadza warunek spadku obrotów. To już pojęcie z ustawy o VAT, obrót liczy się inaczej niż przychód w PIT/CIT. Przykładowo, uwzględniamy w nim zaliczki, w przychodzie już nie.

– Przedsiębiorcy stracą tylko czas przy weryfikowaniu tych niejasnych kryteriów. Czas, który jest teraz dla nich bardzo cenny – podsumowuje Cezary Szymaś.

Opinia dla „Rzeczpospolitej"

Tomasz Piekielnik, doradca podatkowy w kancelarii PBC

Nie mam wątpliwości, że skarbówka będzie za jakiś czas sprawdzała, czy firmy, które skorzystały z antykryzysowych ulg, miały do nich prawo. Fiskus też przecież będzie musiał szukać dochodów, bo budżet państwa także ich potrzebuje. Nie mam też wątpliwości, że niejasne kryterium negatywnych konsekwencji ekonomicznych może spowodować wiele sporów. Przykładowo, czy ten warunek spełnia przedsiębiorca, któremu wprawdzie nie spadły przychody, ale stracił szansę na wyższe, bo klient wycofał się z planowanego kontraktu? Albo przedsiębiorca, który ma takie same obroty jak przed epidemią, ale musi więcej pracować? Wydaje się, że oni także ponoszą negatywne konsekwencje epidemii, ale fiskus może mieć inne zdanie. I obawiam się, że na kontrolach urzędnicy uznaniowo będą podchodzić do warunków antykryzysowych preferencji.

Odroczenie terminów zapłaty zaliczek na PIT od pracowniczych wynagrodzeń, nowe zasady rozliczania strat, zwolnienie dłużników z wyższego podatku – to tylko niektóre ulgi wprowadzone przez obowiązującą od 31 marca ustawę antykryzysową. Mają wspólny warunek: może z nich skorzystać przedsiębiorca, który poniósł negatywne konsekwencje ekonomiczne epidemii.

Niejasne kryterium

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Edukacja i wychowanie
Afera w Collegium Humanum. Wykładowca: w Polsce nie ma drugiej takiej „drukarni”
Edukacja i wychowanie
Rozporządzenie o likwidacji zadań domowych niezgodne z Konstytucją?
Praca, Emerytury i renty
Są nowe tablice GUS o długości trwania życia. Emerytury będą niższe