Koronawirus: brak kar, zawieszenie podatków i powszechna metoda kasowa szansą dla gospodarki

Rezygnacja z sankcji, zawieszenie danin i powszechna metoda kasowa realnie ochronią gospodarkę – twierdzą eksperci.

Aktualizacja: 25.03.2020 20:55 Publikacja: 25.03.2020 19:15

Koronawirus: brak kar, zawieszenie podatków i powszechna metoda kasowa szansą dla gospodarki

Foto: Adobe Stock

Dziś jeszcze nikt nie jest w stanie realnie ocenić rozmiarów kryzysu wywołanego pandemią koronawirusa. Wszyscy są za to pewni, że ogromnego wysiłku będzie wymagać łagodzenie jego skutków. Eksperci nie mają złudzeń, że to, co do tej pory proponuje polski rząd, nie wystarczy, by ochronić gospodarkę. Konieczne są niestandardowe działania.

– Odraczanie podatków i składek nic nie da. Większości firm, które dziś nie pracują i nie zarabiają, za tydzień czy miesiąc nie będzie stać nie tylko na płacenie budżetowi, ale przede wszystkim pracownikom. Trzeba więc zawiesić daniny, zwłaszcza zaliczki i składki naliczane od wynagrodzeń – uważa Michał Dec, radca prawny, doradca podatkowy, partner w kancelarii KNDP Kolibski, Nikończyk, Dec & Partnerzy.

Tylko to pozwoli zachować płynność finansową, która jest najważniejsza dla gospodarki. Eksperci wskazują, że zawieszenie płatności nie musi oznaczać, że państwo nic nie dostanie.

Czytaj także: Wstrzymanie poboru podatków i obniżenie VAT ocali gospodarkę

Kupowanie czasu

– Jedną z opcji może być przesunięcie rozliczeń w czasie np. na koniec roku. Wtedy firmy, które się utrzymają, będą mogły zapłacić podatki i składki. Oczywiście bez odsetek – mówi Hubert Cichoń, radca prawny, partner zarządzający w kancelarii Enodo Advisors. Dodaje, że państwo powinno zrezygnować z formalności. Dziś firmy muszą skupić się na ratowaniu miejsc pracy, a nie martwić wypełnianiem formularzy.

Podobnego zdania jest Michał Roszkowski, radca prawny, doradca podatkowy, partner w Accreo. Jego zdaniem, skoro przez walkę z epidemią rząd w praktyce wstrzymuje działalność państwa, to nie może całego kosztu tej operacji przerzucać na obywateli.

– Państwo powinno też zawiesić na czas walki z pandemią stosowanie sankcji, kar i innych restrykcji za niewywiązanie się z obowiązków podatkowych. Dziś wiele firm wolałoby zapłacić najpierw pensje, a nie podatki, ale boją się kar. Gdyby mieli gwarancję, że nie poniosą konsekwencji, jeśli spóźnią się z podatkiem czy składką, łatwiej byłoby uchronić miejsca pracy. Ale musi to być jasny przepis, a nie obietnica – podkreśla Michał Roszkowski.

Zdaniem Jerzego Martiniego, doradcy podatkowego, wspólnika w kancelarii Martini i Wspólnicy ratunkiem dla niektórych branż byłoby odejście od ograniczeń i zakazów.

– Dziś nie można odliczyć VAT od usług hotelowych i gastronomicznych. Tymczasem w wielu przypadkach korzystają z tego przedsiębiorcy dla celów firmowych. Nocleg czy kolacja firmowa to żaden luksus. To norma. Zniesienie tego zakazu mogłoby więc wspomóc branże, które znalazły się w zapaści – uważa Jerzy Martini.

Kolejne rozwiązanie to upowszechnienie metody kasowej, zarówno w podatkach dochodowych jak i VAT.

Ustawa o VAT już dzisiaj przewiduje możliwość rozliczania VAT dopiero po otrzymaniu zapłaty, ale jest ona stosunkowo rzadko wykorzystywana i ograniczona wyłącznie do małych podatników.

Tylko nie dodruk

Dawid Milczarek, partner w kancelarii LTCA dodaje, że od państwa w obliczu kryzysu należy oczekiwać szybszego dokonywania zwrotów VAT oraz ułatwienia w uwalnianiu środków zablokowanych na rachunkach VAT.

Pomysłów jest więcej. Eksperci apelują m.in. o zapewnienie taniego pieniądza, czyli nieoprocentowane kredyty dla biznesu. Przestrzegają przed jednym: dodrukiem pieniędzy. To winduje inflację i mogłoby być pocałunkiem śmierci dla gospodarki.

Co może naprawdę pomóc

1. Firmy powinny mieć możliwość zmniejszenia dochodu za 2019 i otrzymać zwrot części podatku dochodowego zapłaconego w zeszłym roku, czego można dokonać w drodze wydłużenia terminu na złożenie CIT-8 i PIT-36 za 2019.

2. Firmy powinny mieć możliwość dokonania w zeznaniu za 2019 r. księgowego odpisu dla celów podatkowych np. w wysokości 30 proc. całego funduszu płac za 2019 r.

3. Termin zwrotu podatku powinien zostać skrócony do siedmiu dni od dnia złożenia deklaracji.

4. Gdyby odpis został w całości wykorzystany na wynagrodzenia, podatnik nie musiałby korygować wyniku

podatkowego w 2020 r.

5. Trzeba zaniechać poboru zaliczek na CIT i PIT w całym 2020 r.

6. Należy odroczyć płatności wszystkich zaliczek na PIT pobranych przez pracodawcę (płatnika) aż do dnia złożenia PIT-11.

7. Konieczne jest wydłużenie terminu składania CIT-8 dla wszystkich.

Dziś jeszcze nikt nie jest w stanie realnie ocenić rozmiarów kryzysu wywołanego pandemią koronawirusa. Wszyscy są za to pewni, że ogromnego wysiłku będzie wymagać łagodzenie jego skutków. Eksperci nie mają złudzeń, że to, co do tej pory proponuje polski rząd, nie wystarczy, by ochronić gospodarkę. Konieczne są niestandardowe działania.

– Odraczanie podatków i składek nic nie da. Większości firm, które dziś nie pracują i nie zarabiają, za tydzień czy miesiąc nie będzie stać nie tylko na płacenie budżetowi, ale przede wszystkim pracownikom. Trzeba więc zawiesić daniny, zwłaszcza zaliczki i składki naliczane od wynagrodzeń – uważa Michał Dec, radca prawny, doradca podatkowy, partner w kancelarii KNDP Kolibski, Nikończyk, Dec & Partnerzy.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona