Naczelny Sąd Administracyjny wydał uchwałę, która może zmienić praktykę skarbówki, gdy ta sięga po przepisy karne, by zawiesić bieg przedawnienia. Uchwała zapadła na tle konkretnej, choć typowej sprawy, w której fiskus – by zyskać na czasie – wszczął wobec podatnika postępowanie przygotowawcze o czyn zabroniony z kodeksu karnego skarbowego. W takiej sytuacji z dniem wszczęcia postępowania w sprawie o przestępstwo lub wykroczenie skarbowe bieg terminu przedawnienia nie rozpoczyna się, a rozpoczęty zostaje zawieszony. Podatnika trzeba o tym zawiadomić. W spornej sprawie fiskus wysłał zawiadomienie do podatnika. Ten jednak – jak wielu innych – miał pełnomocnika i uważał, że fiskus nie osiągnął skutku zawieszenia przedawnienia, bo nie zawiadamiając, pominął pełnomocnika.
Czytaj także: Jak się bronić w postępowaniu karno-skarbowym
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi oddalił jego skargę, ale gdy spór trafił do NSA, ten uznał, że sprawa nie jest taka prosta. Powziął poważne wątpliwości, kto powinien być powiadomiony, gdy podatnik ma ustanowionego pełnomocnika, tj. czy wystarczy, że fiskus powiadomi podatnika, czy też musi doręczyć zawiadomienie także profesjonaliście.
W poniedziałek siedmioosobowy skład NSA powiedział kategoryczne „nie" praktyce pomijania pełnomocników podatnika w takich przypadkach. Stwierdził jednoznacznie, że obowiązek wynikający z art. 70c ordynacji podatkowej będzie wypełniony, gdy zawiadomienie, o którym w nim mowa, należy doręczyć także pełnomocnikowi, który został ustanowiony w postępowaniu kontrolnym lub podatkowym. I to nawet jeżeli zawiadomienia dokonuje organ podatkowy, przed którym nie toczy się żadne postępowanie z udziałem pełnomocnika strony.
NSA nie miał żadnych wątpliwości, że uchybienie temu obowiązkowi oznacza, iż bieg terminu przedawnienia nie został skutecznie zawieszony.