Radca prawny: MDR to nieudany eksperyment podatkowy, nie tylko w Polsce

Przedsiębiorcy nie wiedzą, jak mają raportować schematy podatkowe. Ministerstwo Finansów powinno przyjąć racjonalną wykładnię i zmienić przepisy – mówi Izabela Andrzejewska-Czernek, doktor nauk prawnych, radca prawny.

Publikacja: 08.03.2021 07:11

Jakie możliwości ma biegły rewident

Jakie możliwości ma biegły rewident

Foto: Adobe Stock

Przepisy dotyczące MDR funkcjonują w Polsce już od dwóch lat. Jak podatnicy sobie z nimi radzą?

Są tak samo zdezorientowani jak na początku. Niewiele osób wie, co właściwie ma raportować. Aby spełnić wymagania w zakresie MDR (abstrahując tu od tego, czy to jest w ogóle możliwe), podatnik musi wdrożyć skomplikowane procedury. Musi m.in. ocenić, co jest schematem, a do tego potrzebna jest wiedza prawna i przeszkolenie zespołu. Trzeba też wyłonić podmiot, który taką procedurę dla spółki przygotuje i wdroży, ustalić cenę takiej usługi oraz znaleźć na nią czas. To oznacza dziesiątki decyzji biznesowych oraz tysiące godzin pracy przedsiębiorców, ich pracowników i prawników.

Czytaj także: MDR: do raportowania schematów podatkowych przyda się system alarmowy w organizacji

Z jakim efektem?

Za niezłożenie MDR-ów grożą ogromne kary, nawet do 26 mln zł (5,5 mln euro). Tymczasem kary w UE nie przekraczają 100 tys. euro, a w najbogatszych krajach są nawet niższe (w Niemczech 25 tys. euro).

Zestresowani podatnicy często raportują każdą większą transakcję, np. leasing samochodów zamiast ich zakupu. Inny słynny już przykład to raportowanie usługi konferencyjnej. Chodzi o sytuację, w której organizator konferencji uznaje się za promotora schematu, gdyż sprzedaje usługę kompleksową, opodatkowaną VAT inaczej niż jej składniki (wynajem sali, noclegi, szkolenia). Informuje o tym uczestników, którzy stają się korzystającymi.

Czy słuszne jest takie raportowanie wszystkich zdarzeń „na wszelki wypadek"?

Biorąc pod uwagę potencjalne kary za błąd – trudno się takiemu podejściu polskich podatników dziwić. Wiele unijnych krajów obawia się zjawiska „over-reportingu" i coraz częściej wskazuje na konieczność racjonalizacji tych przepisów.

Problem w tym, że polskie przepisy wychodzą poza dyrektywę DAC6. Wymagają nie tylko raportowania wskazanych w niej transakcji transgranicznych, ale także krajowych.

Co sprawia największy kłopot?

Podatnicy często nie analizują skutków podatkowych transakcji krajowych, bo dokonują ich z innych pobudek. Poza tym w tak zmiennym otoczeniu legislacyjnym trudno jest skutki podatkowe przewidzieć. W przyszłości może się jednak okazać, że zostanie spełniona jakaś cecha rozpoznawcza pozwalająca uznać transakcję za schemat. A zaraportować trzeba już w momencie planowania.

A kary? Jak podchodzą do nich organy podatkowe?

Nie są mi znane żadne przypadki ukarania z powodu MDR. Jednak problemem nie jest faktyczne karanie lub nie. Jest nim groźba sankcji za niedochowanie przepisów, których nikt w tej chwili nie rozumie. Podatnicy czują się tym zastraszeni – tak jak wieloma innymi podobnymi przepisami.

Jak to wygląda w innych krajach?

Z przeprowadzonych przeze mnie badań prawnoporównawczych wynika, że są spore różnice w implementacji DAC6. Większość państw wdrożyła przepisy w terminie, zatem w praktyce muszą je stosować od 1 stycznia 2021 r. (Polska od 1 stycznia 2019 r.)

Tylko dwa państwa przewidują raportowanie transakcji krajowych (Polska, Portugalia), w innych wyłączono z zakresu raportowania transakcje z krajami spoza UE (Holandia, Wielka Brytania).

Na kanwie międzynarodowej pojawiają się pytania dotyczące tego, czy MDR może być sprzeczne z zasadą pewności prawa (niejasny opis cech rozpoznawczych, nieoczywiste kryterium głównej korzyści), czy obowiązek ujawniania informacji godzi w zasady równego traktowania lub swobodnego przepływu osób/kapitału na mocy prawa UE albo prawo do prowadzenia działalności gospodarczej przez przedstawicieli zawodów prawniczych.

Duże kontrowersje budzi kwestia tajemnicy zawodowej prawników. Belgijski TK złożył 21 grudnia 2020 r. pytanie prejudycjalne do TSUE dotyczące tego zagadnienia (sygn. C-694/20). Pyta, czy przepisy o MDR są zgodne z art. 7 (prawo do poszanowania życia prywatnego) oraz art. 47 (prawo do rzetelnego procesu sądowego) Karty praw podstawowych Unii Europejskiej. Wszystko wskazuje na to, że nad przepisami o MDR pochyli się wiele trybunałów konstytucyjnych państw członkowskich UE.

Przepisy dotyczące MDR funkcjonują w Polsce już od dwóch lat. Jak podatnicy sobie z nimi radzą?

Są tak samo zdezorientowani jak na początku. Niewiele osób wie, co właściwie ma raportować. Aby spełnić wymagania w zakresie MDR (abstrahując tu od tego, czy to jest w ogóle możliwe), podatnik musi wdrożyć skomplikowane procedury. Musi m.in. ocenić, co jest schematem, a do tego potrzebna jest wiedza prawna i przeszkolenie zespołu. Trzeba też wyłonić podmiot, który taką procedurę dla spółki przygotuje i wdroży, ustalić cenę takiej usługi oraz znaleźć na nią czas. To oznacza dziesiątki decyzji biznesowych oraz tysiące godzin pracy przedsiębiorców, ich pracowników i prawników.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona