Spełnia się najczarniejszy scenariusz wieszczony przy uruchamianiu tzw. STIR, czyli narzędzia do monitorowania systemów bankowych pod kątem wykorzystywania ich do wyłudzeń skarbowych. Eksperci ostrzegali, że wyposażenie przy tej okazji skarbówki w prawo do blokad kont będzie bronią atomową. Dziś okazuje się, że dość prostą w użyciu. Fiskus właśnie wygrał spór o przedłużenie blokady konta podatnika.
W czwartek Naczelny Sąd Administracyjny potwierdził jego stanowisko, że kondycja majątkowa może uzasadniać obawę niewykonania zobowiązań podatkowych, czyli być powodem przedłużenia blokady.
Podejrzenia fiskusa
Sprawa dotyczyła spółki zajmującej się obrotem samochodami osobowymi. Jej problemy zaczęły się we wrześniu 2018 r., gdy szef Krajowej Administracji Skarbowej (KAS) dokonał blokady jej rachunku bankowego na 72 godziny. Uznał ją za konieczną w celu przeciwdziałania prawdopodobieństwu wykorzystywania przez spółkę działalności banków do wyłudzeń skarbowych lub do czynności do tego zmierzających. W wyniku analizy ryzyka ustalono bowiem, że firma nie posiada zaplecza organizacyjno-gospodarczego i stanowi ogniwo w łańcuchu operacji gospodarczych, polegających na kupnie-sprzedaży aut pomiędzy spółkami, zidentyfikowanymi jako uczestnicy karuzeli podatkowej.
Czytaj także: Bomba atomowa zalegalizowana
Na krótkiej blokadzie się jednak nie skończyło. Szef KAS skorzystał z drugiego uprawnienia, czyli możliwości przedłużenia blokady nawet na trzy miesiące, i przedłużył jej termin spółce do 11 grudnia 2018 r. W jego ocenie zachodzi uzasadniona obawa, że spółka jako podmiot kwalifikowany nie wykona istniejącego zobowiązania w VAT przekraczającego równowartość 10 tys.euro.