Zmiana zasad rozliczenia majątku przedsiębiorstwa może dać podatkowe korzyści

Dobra wiadomość dla przedsiębiorców obawiających się klauzuli obejścia prawa, czyli przepisów do walki z unikaniem opodatkowania. Fiskus nie zastosuje ich do każdej czynności dającej podatkowe oszczędności. Pokazuje to opinia zabezpieczająca w sprawie amortyzacji firmowego majątku wydana przez szefa Krajowej Administracji Skarbowej.

Czytaj także: Podatki: klauzula obejścia prawa coraz ostrzejsza

Wystąpiła o nią spółka, która chce znacznie obniżyć stawki amortyzacji w okresie korzystania ze zwolnienia z podatku. Działa na terenie specjalnej strefy ekonomicznej i nie są jej potrzebne w tym czasie podatkowe koszty (do których zalicza się odpisy amortyzacyjne). Woli zostawić je na lata, w których będzie już musiała płacić fiskusowi. Wtedy zwiększy stawkę amortyzacji, koszty będą wyższe, a podatek niższy.

Ustawa pozwala na obniżkę i podwyżkę

Spółka obawia się, czy takie działanie nie zostanie uznane przez urzędników za niedozwoloną optymalizację. Nie ukrywa przed fiskusem, że liczy na podatkowe korzyści.

Skarbówka okazała się wyrozumiała. Przyznała, że działanie spółki jest racjonalne. Pozwalają na nie przepisy, a konkretnie art. 16i ust. 5 ustawy o CIT. Obniżenie stawek amortyzacji po to, żeby zostawić koszty uzyskania przychodów na następne lata, nie jest sprzeczne z celem tej regulacji. W opisanej sprawie nie zostanie więc zastosowana klauzula obejścia prawa (opinia zabezpieczająca nr DKP4.8011.7.2018).

Zaostrzenie przepisów

– To stanowisko fiskusa ucieszy wszystkie firmy, które żonglują podatkowymi kosztami, dopasowując je do sytuacji finansowej przedsiębiorstwa. Przykładowo, obniżają stawki amortyzacji w czasie ponoszenia strat z działalności, zostawiając koszty na lata, w których spodziewają się dochodu. To normalne działanie, nie ma w tym nic nagannego – mówi Piotr Świniarski, adwokat, właściciel kancelarii podatkowej.

Obawy przed klauzulą obejścia prawa wzrosły po tegorocznym zaostrzeniu zasad jej stosowania przez fiskusa. Przypomnijmy, że przepisy do walki z unikającymi podatku obowiązują od 15 lipca 2016 r. Do końca 2018 r. klauzula pozwalała podważać transakcje dające korzyści powyżej 100 tys. zł rocznie. Od 1 stycznia 2019 r. limitu już nie ma. Skarbówka może więc zakwestionować każdą operację dającą nawet minimalne oszczędności podatkowe.

Nowe przepisy poszerzyły też obszar działania klauzuli, tak aby obejmowała większą ilość operacji gospodarczych. Jeśli fiskus stwierdzi, że firma unikała opodatkowania, będzie mógł wydać decyzję określającą dodatkowe zobowiązanie. Wyniesie ułamek korzyści podatkowej, np. 40 proc. (może być podwojone).

Ministerstwo Finansów w odpowiedzi na pytanie „Rzeczpospolitej" zastrzegło jednak, że klauzuli nie powinni się obawiać „podatnicy dokonujący czynności rzeczywistych i uzasadnionych ekonomicznie".

– To prawidłowe podejście, klauzula powinna być stosowana tylko w najpoważniejszych sprawach i tylko wtedy, gdy obejście przepisów jest wręcz rażące. Zwykłe operacje gospodarcze, jak np. przekształcenie spółki z o.o. w komandytową (która jest korzystniej opodatkowana), nie powinny być kwestionowane przez skarbówkę – mówi Piotr Świniarski.

Ministerstwo Finansów obiecało też, że wyda objaśnienia wskazujące, kiedy i jak urzędnicy mogą stosować klauzulę.