Zdaniem NSA pojęcia ważnego interesu podatnika, od czego zależy przyznanie ulgi, nie można ograniczać do sytuacji nadzwyczajnych czy też zdarzeń losowych uniemożliwiających uregulowanie zaległości. Jak podkreślał sędzia NSA Krzysztof Winiarski, organ podatkowy powinien badać też normalną sytuację ekonomiczną podatnika, wysokość jego dochodów oraz wydatków, w tym ponoszonych w związku z ochroną zdrowia własnego lub członków rodziny. Z wyroku NSA jasno wynika, że interesu publicznego nie można wiązać wyłącznie z obowiązkiem ponoszenia ciężarów publicznych ani przeciwstawiać ważnemu interesowi podatnika.
To ważny wyrok, bo fiskus niechętnie rezygnuje z należnych mu pieniędzy. Z danych Ministerstwa Finansów wynika, że w 2014 r. skarbówka umorzyła nieco ponad 64 mln zł zaległości, a do września 2015 r. zaledwie 39 mln zł. Tymczasem zaległości budżetowe Polaków na koniec czerwca 2015 r. wyniosły ponad 53 mld zł.
– Organy podatkowe zgadzają się uwzględnić wniosek o przyznanie ulgi w spłacie długu wyjątkowo. Podatnikowi musi się spalić zakład albo zostać zniszczony w powodzi, żeby urzędnicy zgodzili się na umorzenie – tłumaczy Andrzej Kapczuk, doradca podatkowy w Thedy & Partners.
Tymczasem w większości przypadków podatnicy powołują się na to, że stracili pracę, mają chore dziecko czy po prostu nie stać ich na spłatę.
Eksperci są zdania, że nie zawsze ta nieugiętość fiskusa przyniesie korzyść budżetowi. Chodzi o sytuacje, gdy niewypłacalnym podatnikiem będzie się musiała zająć opieka społeczna. Na ten aspekt sprawy też coraz częściej zwraca się uwagę w orzecznictwie.