VAT: mafiom wyrwano miliardy tylko na papierze
Informacje na bieżąco
Eksperci podkreślają, że w ostatnich latach skarbówka systematycznie uszczelnia przepisy i przyjmuje nowe rozwiązania mające utrudnić wyłudzenia. Milowym krokiem było wprowadzenie Jednolitego Pliku Kontrolnego, czyli elektronicznej ewidencji zakupów i sprzedaży. Od 1 stycznia 2018 r. muszą go składać wszyscy podatnicy VAT. Dzięki JPK skarbówka może porównywać dane z faktur. I wyłapywać nieprawidłowości. Choćby proceder kupowania fikcyjnych faktur. Zresztą ciągle powiększa się zakres dostępnych urzędnikom informacji. Od października 2020 r. JPK trzeba przesyłać razem z deklaracją. A sprzedaż towarów i usług zaliczanych do tzw. wrażliwych (przy których jest większe ryzyko nadużyć) oznaczać specjalnymi kodami. Podobnie jak transakcje z podmiotami powiązanymi.
Z kolei w pilnowaniu płatności fiskusowi pomaga split payment, czyli obowiązek dzielenia kwoty z faktury na dwie części. Netto idzie na zwykły rachunek sprzedawcy, VAT na specjalne konto kontrolowane przez skarbówkę. Firmy nie mogą swobodnie dysponować środkami z tego rachunku. Od 1 listopada 2019 r. split payment jest obowiązkowy (wcześniej był dobrowolny) przy rozliczaniu transakcji powyżej 15 tys. zł dotyczących wrażliwych towarów bądź usług, np. elektroniki.
Skuteczność skarbówki poprawiły także przepisy uszczelniające VAT-owski rejestr przedsiębiorców. Zwłaszcza tzw. biała lista, czyli wykaz podatników VAT. Od 1 stycznia 2020 r. obowiązują sankcje za wpłatę powyżej 15 tys. zł na rachunek spoza wykazu. Fiskus zaostrzył też zasady rejestrowania przedsiębiorców. Na cenzurowanym są np. ci, którzy działają w tzw. wirtualnych biurach.
Urzędnicy mają także dostęp do operacji bankowych. – Mogą weryfikować firmowe obroty za pomocą STIR. To system teleinformatyczny, który pozwala namierzać za pomocą określonego algorytmu transakcje mające na celu wyłudzenie podatku. Pobiera z banków dane finansowe przedsiębiorstw i przygotowuje analizy, na podstawie których określany jest poziom ryzyka wyłudzeń – tłumaczy Piotr Świniarski. Dodaje, że informacje o takich transakcjach są przekazywane do szefa KAS, który może zablokować konto podejrzanej firmy. To uprawnienie ma od końca kwietnia 2018 r.
– Nieprawidłowości ograniczone też zostały przez pakiet paliwowy czy przepisy o monitorowaniu przewozu towarów, tzw. system SENT – mówi Arkadiusz Łagowski.