Mamy dwie wiadomości dla firm i innych płatników, którzy zamiast elektronicznego PIT-11 wyślą fiskusowi papierową deklarację. Złą: jest nieskuteczna i stanowi niedopełnienie obowiązku podatkowego. Dobrą: fiskus nie chce za to karać. Tak wynika z odpowiedzi Ministerstwa Finansów na pytanie „Rzeczpospolitej".
Elektroniczną informację PIT-11 o zarobkach zatrudnianych osób trzeba przesłać skarbówce do końca lutego.
– Wiele mniejszych spółek ma z tym kłopot, bo procedura wyrobienia elektronicznego podpisu jest czasochłonna i uciążliwa – mówi Leszek Porowski, doradca podatkowy, współwłaściciel biura rachunkowego. Dodaje, że często taki elektroniczny podpis do niczego więcej niż złożenie deklaracji się nie przydaje. A jego wyrobienie kosztuje.
Za duży koszt
– Certyfikat na dwa lata, czytnik, wdrożenie podpisu i potwierdzenie u notariusza: to wszystko około 500 zł – podlicza Leszek Porowski.
Janusz Menkina, właściciel biura rachunkowego, dodaje, że certyfikat trzeba odnawiać, a to kolejny wydatek (około 150 zł na dwa lata).