W pierwszej kolejności ZUS powinien zbadać, czy są pozytywne przesłanki tej odpowiedzialności. Dopiero gdy je stwierdzi, rozważa, czy strona postępowania w sposób wiarygodny przedstawiła okoliczności uwalniające ją od obciążenia. Jeśli zabrakło którejkolwiek z przesłanek pozytywnych, nie trzeba rozważać istnienia tych negatywnych. I odwrotnie – obecność jednej negatywnej automatycznie wyłącza obciążenie członka zarządu za zaległości podatkowe spółki.
Figurant nie ma lekko
W orzecznictwie istnieją pewne rozbieżności przy odpowiedzialności osób, które tylko formalnie pełniły funkcję w zarządzie. SN w wyroku z 20 stycznia 2011 r. (II UK 174/10) stwierdził, że „świadome i dobrowolne oddanie faktycznego zarządzania spółką osobie spoza zarządu nie zwalnia członka zarządu z jego obowiązków wynikających z pełnienia funkcji w tym organie ani od odpowiedzialności za ich niedopełnienie. W konsekwencji nie można uznać, że niezgłoszenie we właściwym czasie wniosku o ogłoszenie upadłości lub wszczęcie postępowania układowego nastąpiło bez winy członka zarządu". W uzasadnieniu tego wyroku SN wskazał, że w ordynacji podatkowej odpowiedzialność członka zarządu nie zależy od tego, czy niewypłacalność spółki, spowodowana zaciąganiem zobowiązań przekraczających jej możliwości, była zawiniona przez zarząd, czy powstała z przyczyn leżących po stronie innych organów spółki, jej wspólników lub z przyczyn obiektywnych (wyroki SN z 17 października 2006 r., II UK 85/06, i z 2 października 2008 r., I UK 39/08). Dlatego twierdzenia, że w okresie sprawowania mandatu członek zarządu nie angażował się w działalność spółki, godząc się na to, aby faktycznie zarządzał nią jej wspólnik, nic nie znaczą przy ustaleniu jego obciążenia za zaległości składkowe.
Podstawą powstania odpowiedzialności członka zarządu o charakterze odszkodowawczym jest sam fakt bycia członkiem zarządu. Ta przesłanka z wykładni systemowej powinna być ustalana z obiektywnie istniejących formalnych warunków „pełnienia funkcji członka zarządu". To zaś jest dobrowolne, wymaga zgody osoby powołanej na to stanowisko. Niemożliwe jest powołanie członka zarządu bez jego wiedzy i zgody, skoro art. 19a ustawy z 20 sierpnia 1997 r. o Krajowym Rejestrze Sądowym (tekst jedn. DzU z 2007 r. nr 168, poz. 1186 ze zm.) wymaga złożenia wzorów podpisów osób upoważnionych do reprezentacji spółki. Przy tym członek zarządu może w każdym czasie zrezygnować ze swojej funkcji (art. 202 § 5 i art. 369 § 6 kodeksu spółek handlowych).
Także Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu w wyroku z 31 marca 2014 r. (I SA/Po 138/14) stwierdza, że art. 116 § 2 o.p. odwołuje się do przesłanki „pełnienia obowiązków członka zarządu". Rozumie ją jedynie formalnie, tj. jako posiadanie formalnych uprawnień członka zarządu za konkretny okres, niezależnie od tego, czy obciążony odpowiedzialnością faktycznie zajmował się interesami spółki i czy w ogóle miał taką możliwość.
W orzecznictwie sądów administracyjnych przyjmuje się, że użyte w tym przepisie sformułowanie „pełnienie" obowiązków członka zarządu, a nie ich „wykonywanie", oznacza, iż chodzi o zajmowanie stanowiska od momentu powołania do dnia odwołania. Zatem faktyczne wykonywanie tych obowiązków nie ma znaczenia dla oceny pełnienia tej funkcji. Podstawą odpowiedzialności jest sam fakt bycia członkiem zarządu, a obowiązek wykonywania czynności zarządzających oznacza zwiększony jej zakres, w tym za skutki działań kierowanej osoby prawnej, a więc i skutki działań osób dopuszczonych do faktycznego nią zarządzania (wyroki NSA: z 23 listopada 2010 r., I FSK 2082/09, i 8 sierpnia 2010 r., II FSK 336/09, wyrok SN z 20 stycznia 2011 r., II UK 174/10, wyroki WSA: w Krakowie z 15 lipca 2008 r., I SA/Kr 1249/07, w Gdańsku z 13 sierpnia 2008 r., I SA/Gd 359/08, w Gliwicach z 23 kwietnia 2009 r., III SA/GL 1109/08).