Od 1 stycznia podatnicy powinni wpłacać swoje należności na jednolity mikrorachunek zamiast na różne konta poszczególnych urzędów skarbowych. Taka centralizacja z jednej strony ułatwia rozliczenia podatnikom, choćby dlatego, że numer mikrorachunku pozostaje ten sam, niezależnie od tego, czy podatnik zmieni swą siedzibę lub miejsce zamieszkania. Z drugiej strony takie rozwiązanie pozwala fiskusowi na sprawniejszą kontrolę przepływów na rachunkach podatników.
Samo założenie mikrorachunku jest proste. Wystarczy wejść na stronę internetową podatki.gov.pl i podać numer NIP lub PESEL. Okazuje się jednak, że nie wszystko jest takie proste.
Mandaty po staremu
Jedna z pierwszych wątpliwości wzbudzająca stosowanie mikrorachunku dotyczy opłacania mandatów za wykroczenia skarbowe. Może to spotkać każdego podatnika za drobniejsze przewinienie, np. za spóźnione złożenie zeznania podatkowego. To zwykle kilkusetzłotowe kwoty.
Czytaj także: Centralny Rejestr Beneficjentów Rzeczywistych może wpływać na obowiązki podatkowe
Gdyby brać pod uwagę sam przepis o mikrorachunku, to każdą należność dla fiskusa należałoby uiszczać na to konto. Co innego twierdzi Ministerstwo Finansów.