- Widać, że ci młodzi, zdolni aczkolwiek już wybitni prawnicy Prawa i Sprawiedliwości chcą zasiąść w Trybunale Konstytucyjny i w istocie całkowicie już doprowadzić do degradacji instytucjonalnej tego ciała konstytucyjnego - mówił wicemarszałek.
- Dla mnie to jest oczywiste, że to właśnie o to chodzi, żeby do końca już splugawić Trybunał Konstytucyjny, aby już nikt poważny nie składał tam jakichkolwiek wniosków - podkreślił. Jego zdaniem, gdy w TK zasiądą Pawłowicz i Piotrowicz, instytucja ta przestanie być Trybunałem, a stanie się kabaretem. - A do kabaretu to się chodzi po to, żeby się pośmiać, a nie żeby uzyskać jakiś wyrok - zaznaczył Zgorzelski.
Według gościa #RZECZYoPOLITYCE, wycofanie trzeciej kandydatury PiS świadczy o tym, że "tylko pewien segment prawników, dla których poczucie własnej godności, poczucie uczciwości nie ma znaczenia, może startować do czegoś, co się jeszcze gdzieniegdzie nazywa Trybunałem Konstytucyjnym".
- Widać, że tylko takie osoby jak pan Piotrowicz, pani Pawłowicz, które wykonały zadanie polityczne w poprzedniej kadencji, jeszcze chcą się nachapać - powiedział wicemarszałek. Według niego, Piotrowicz, który w wyborach parlamentarnych 13 października nie uzyskał mandatu posła, "pcha się do TK, po to żeby jeszcze parę groszy zarobić". - Być może chodzi o limuzynę, może chodzi o te apanaże - dodał Zgorzelski.
Kandydatury zgłoszone przez PiS, w ocenie polityka PSL, pokazują, że "jest tylko jeden ośrodek pozakonstytucyjny władzy, mieszczący się na ul. Nowogrodzkiej" - siedzibie Prawa i Sprawiedliwości. - Wszystko inne trzeba spauperyzować, zdegradować, zdeprecjonować, po to, żeby nie było instytucji, które mają autorytet w społeczeństwie - powiedział gość #RZECZYoPOLITYCE.
- No bo przecież jak można uważać, żeby TK miał autorytet, jeżeli tam się dopycha panią Pawłowicz, która na sali sejmowej opychała się sałatkami i jest słynna z wypowiedzi mało kulturalnych, czy też pana Piotrowicza, który już, można powiedzieć, jest wyjątkową kreaturą polityczną? - mówił Piotr Zgorzelski.