To był weekend demonstracji przeciwników i zwolenników Jarosława Kaczyńskiego. Przeciwnicy rządów PiS zebrali się w sobotę pod siedzibą Trybunału Konstytucyjnego, z którym Kaczyński toczy otwartą wojnę.
Formalnie organizatorem marszu był Komitet Obrony Demokracji, internetowa inicjatywa przeciwników PiS. Ale na marszu pojawili się liderzy partii opozycyjnych.
W ten sposób Jarosław Kaczyński zjednoczył przeciw sobie PO, Nowoczesną, PSL i lewicę. Do tej pory łatwość, z jaką PiS wprowadzało swoje porządki w państwie, wynikała także z rozbicia opozycji. PO była zajęta rozliczeniami powyborczymi i wyborem nowych władz. Do tego jej pozycję osłabiała Nowoczesna, która w sondażach urosła do rangi największej partii opozycji.
Ludowcy osiągnęli najgorszy wynik wyborczy w swej historii i zostali całkowicie przez PiS zmarginalizowani we władzach Sejmu. Nawet gorsza była sytuacja SLD – lewica po raz pierwszy w swej historii znalazła się poza parlamentem.