Zamach w Archangielsku komentował znany rosyjski propagandysta Władimir Sołowiow, który w rządowej stacji Rossija 1 prowadzi programy publicystyczne "Wieczór z Władimirem Sołowiewem" oraz "Moskwa, Kreml, Putin".
Cytowany przez stacje radiową Westi FM, Sołowiow obarczył odpowiedzialnością dziennikarzy niezależnych mediów Aleksandra Pluszczewa i Jekaterinę Winokurową oraz opozycjonistę Dmitrija Gudkowa. Zdaniem Sołowiowa to właśnie oni popierali "nielegalne protesty", które w niedzielę odbyły się w różnych miastach kraju.
W Moskwie protest odbył się pod główną siedzibą FSB na Łubiance. Manifestacje zorganizowali rodzice zatrzymanych kilkudziesięciu osób z organizacji "Sieć" i "Nowoje wieliczie", które oskarża się o ekstremizm.
Obrońcy praw człowieka w Rosji mówią o tym, że sprawy zostały sfabrykowane, a oskarżeni są torturowani. Rosyjskie niezależne media pisały też o tym, że cała "operacja" była prowokacją FSB.
Sołowiow sugeruje, że niedzielne protesty w Rosji zainspirowały 17-letniego studenta politechnicznego technikum w Archangielsku, by dokonać samobójczego zamachu w lokalnej siedzibie FSB. W wyniku wybuchu rannych zostało trzech funkcjonariuszy.