Rz: Wygląda na to, że Heinz-Christian Strache, przywódca austriackich populistów, określanych nierzadko mianem ksenofobów, zostanie wicekanclerzem.
Peter Hajek: Austriacka Partia Wolnościowa (FPÖ), której szefem jest Strache, jest partią populistyczną i antyimigrancką. Wszystko wskazuje na to, że wejdzie w skład przyszłej koalicji rządowej. Dalsze trwanie obecnej koalicji socjaldemokratów z SPÖ i konserwatystów z ÖVP nie jest już w zasadzie możliwe zarówno ze względu na różnice programowe, jak i osobiste animozje przywódców obu ugrupowań. Patrząc realistycznie, pozostaje więc w zasadzie jedynie możliwy układ rządowy w postaci koalicji ÖVP i FPÖ.
Mamy określone doświadczenia historyczne i wiemy, że koalicja Austriackiej Partii Wolnościowej z konserwatystami z Partii Ludowej wywoła kilkanaście lat temu wielkie kontrowersje w UE. Nałożono nawet na Austrię sankcje dyplomatyczne.
Mogę przyjąć każdy zakład, że obecnie Bruksela nie podejmie żadnych tego rodzaju decyzji.
Czy to dlatego, że zmieniła się UE lub też FPÖ jest już innym ugrupowaniem niż za czasów Jörga Haidera, ówczesnego przywódcy FPÖ uważanego za nacjonalistę, antysemitę i populistę?