Sondaż dla "Rzeczpospolitej": Trzaskowski przed Dudą

Mała różnica między kandydatami wskazuje, że wynik do końca będzie niepewny.

Aktualizacja: 10.07.2020 17:07 Publikacja: 09.07.2020 19:11

Sondaż dla "Rzeczpospolitej": Trzaskowski przed Dudą

Foto: AFP

Według ostatniego sondażu IBRiS dla „Rzeczpospolitej" przed II turą wyborów obaj kandydaci idą łeb w łeb. Rafał Trzaskowski osiąga co prawda nieznacznie lepszy wynik, ale jest to niewielka przewaga, mieszcząca się w granicach błędu statystycznego.

– W tym sondażu nikt tak naprawdę nie jest pierwszy – analizuje Marcin Duma, szef IBRiS. – Żeby móc mówić o czyjejś prawdziwej przewadze, wynik musiałby być co najmniej 53:47.

Zdaniem Dumy to oznacza, że do ostatniego policzonego przez PKW głosu może nie być pewności co do wyniku wyborów. – Może być tak, że zadecyduje 400–200 tys. głosów i nasz sondaż to pokazuje.

Wielu wyborców niezdecydowanych

Szef IBRiS podkreśla, że wysoka jest liczba wyborców niezdecydowanych – ponad 10 proc. – Porównując to badanie z sondażami sporządzanymi zaraz po I turze, widać, że wzrosła liczba niezdecydowanych – mówi Duma.

Z analizy sympatii elektoratów poszczególnych kandydatów z I tury widać, że sprzeczne uczucia wyborcze miotały przez niespełna dwa tygodnie kampanii między turami, elektoratami Szymona Hołowni i Krzysztofa Bosaka.

W końcówce ustabilizował się trend wśród wyborców kandydata obywatelskiego: 78 proc. jego wyborców chce głosować na Rafała Trzaskowskiego, 6 proc. na Andrzeja Dudę, a 17 proc. nie wie, przy którym nazwisku postawić w niedzielę krzyżyk.

– Część wyborców Szymona Hołowni bardzo wyraźnie chce zagłosować na Trzaskowskiego, i widoczny jest ten trend w tym badaniu, przeprowadzonym w środę, 8 lipca – komentuje Duma. – Ale to nie znaczy, że tak zostanie, np. w piątek 10 lipca albo w niedzielę 12. Sympatie tych wyborców zmieniają się nawet z dnia na dzień. Bo jeśli chodzi o to, gdzie oni znajdują się ideowo, światopoglądowo, to pewnie najchętniej swoje poparcie podzieliliby 50/50 dla obu kandydatów.

W tej sytuacji liczą się wszelkie elementy dodatkowe, takie jak sprawa debaty, do której nie doszło, propaganda pojawiająca się w niektórych mediach, mniejsze czy większe wpadki podczas spotkań z wyborcami, zachowanie najbliższego otoczenia kandydatów.

Niech świat się pali

Drugą ważną grupą są wyborcy Krzysztofa Bosaka, kandydata Konfederacji, który w I turze uzyskał 6,78 proc. głosów. Kandydat skrajnej prawicy odmówił ogłoszenia po I turze, na kogo odda głos, a tym bardziej nie wezwał swoich zwolenników do głosowania na konkretnego kandydata. – Będziemy trzymać taki sam dystans do jednego i do drugiego kandydata – mówił po ogłoszeniu oficjalnych wyników. – To wybór między jawnym wrogiem a fałszywym przyjacielem – dodał. Zapowiedział przy tym, że w II turze wyborów odda ważny głos.

Ten brak jasnych wskazań odbija się na wyborcach Bosaka, którzy są mocno podzieleni w sympatiach przed II turą; 31 proc. chce głosować na obecnego prezydenta, 38 proc. na Rafała Trzaskowskiego, a 31 proc. nie może się zdecydować. – Zakres wahań jest taki, że raz wskazują Trzaskowskiego, a raz Dudę. Ale na pewno nie jest tak, że obecny prezydent bierze cały elektorat Konfederacji, ci wyborcy wahają się – mówi Marcin Duma.

Zdaniem szefa IBRiS zwolennicy tego ugrupowania wybierają głosowanie taktyczne, bo „mają świadomość, że wszechwładza PiS będzie utrudniała im funkcjonowanie, a bałagan będzie ich wzmacniać". – Jest też teoria, że wielkich kalkulacji tu nie ma, tylko chodzi o to, że „świat ma płonąć", na co trudna kohabitacja daje więcej nadziei – tłumaczy.

Warto też zwrócić uwagę, że 22 proc. wyborców Bosaka i 17 proc. wyborców Biedronia deklaruje, że w ogóle nie będzie głosować w II turze. Ta absencja jest jednak z nawiązką rekompensowana przez nowych wyborców, którzy nie głosowali w turze I, a teraz zostali zmobilizowani. Ci nowi to nawet ok. 1,5 mln głosów. A wśród nich 57 proc. chce głosować na Rafała Trzaskowskiego, a 33 proc. na Andrzeja Dudę.

– Wyborcy nowi, „drugoturowi", chcieli po I turze głosować na Dudę. W weekend się ich poparcie wyrównało, a teraz nadwyżkę otrzymuje Trzaskowski – konkluduje Marcin Duma.

Według ostatniego sondażu IBRiS dla „Rzeczpospolitej" przed II turą wyborów obaj kandydaci idą łeb w łeb. Rafał Trzaskowski osiąga co prawda nieznacznie lepszy wynik, ale jest to niewielka przewaga, mieszcząca się w granicach błędu statystycznego.

– W tym sondażu nikt tak naprawdę nie jest pierwszy – analizuje Marcin Duma, szef IBRiS. – Żeby móc mówić o czyjejś prawdziwej przewadze, wynik musiałby być co najmniej 53:47.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Wydarzenia
Nie mogłem uwierzyć w to, co widzę
Wydarzenia
Polscy eksporterzy podbijają kolejne rynki. Przedsiębiorco, skorzystaj ze wsparcia w ekspansji zagranicznej!
Materiał Promocyjny
Jakie możliwości rozwoju ma Twój biznes za granicą? Poznaj krajowe programy, które wspierają rodzime marki
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Wydarzenia
Żurek, bigos, gęś czy kaczka – w lokalach w całym kraju rusza Tydzień Kuchni Polskiej