Rząd przyjął w Katowicach tzw. Program dla Śląska. Według premier Ewa Kopacz dokument ma być kołem zamachowym rozwoju śląskiego górnictwa, przedsiębiorczości i szansą dla śląskiej młodzieży. Dokument nosi nazwę "Śląsk 2.0 - Program wsparcia przemysłu Województwa Śląskiego i Małopolski Zachodniej". Pięć jego filarów stanowią: wzrost konkurencyjności gospodarki Śląska i Małopolski Zachodniej, inwestycje, wsparcie gospodarki niskoemisyjnej oraz oszczędzającej zasoby naturalne, kształcenie nowoczesnych kadr dla nowoczesnego przemysłu i wsparcie budowania aglomeracji.

Sceptycyzmu wobec deklaracji rządu nie krył Jacek Sasin z PiS. Treść programu uznał on za "nic nie warte obietnice". Polityk wypomniał premier i rządowi obiecywanie dokończenia budowy tych dróg, które miały być gotowe już przed Euro 2012. - Mówi się o modernizacji kolei, a wiemy, że pieniądze, które były na ten cel w UE nie zostały wykorzystane - kontynuował. I podsumował, że w deklaracjach składanych przez rząd w czasie kampanii wyborczej "nie ma wiarygodności".

Sasin wyraził również przekonanie, że premier Kopacz udała się w tym tygodniu na Śląsk tylko dlatego, że PiS zamierza w najbliższy weekend zorganizować tam konwencję programową.