Poroszenko chce walczyć o Donbas

Prezydencki plan reintegracji separatystycznych terytoriów może radykalnie zmienić sytuację na wschodzie Ukrainy.

Aktualizacja: 20.06.2017 18:05 Publikacja: 19.06.2017 19:28

Poroszenko chce walczyć o Donbas

Foto: AFP

Wpływowy rosyjski dziennik „Kommiersant" podaje, że prezydent Ukrainy Petro Poroszenko niebawem przekaże do Rady Najwyższej projekt ustawy, który formalnie zakończy operację antyterrorystyczną w Donbasie. W zamian ma zostać powołany sztab operacyjny, a cała władza w znajdujących się na linii frontu regionach ma zostać przekazana w ręce wojskowych. Nie wyklucza się wprowadzenia stanu wojennego w niektórych rejonach obwodów donieckiego i ługańskiego, a tereny kontrolowane przez prorosyjskich separatystów będą uznane za „tymczasowo okupowane".

O potrzebie zakończenia operacji antyterrorystycznej w Donbasie mówił niedawno sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksandr Turczynow. W rozmowie z ukraińską stacją 24tv.ua stwierdził, że „nadszedł czas, by określić politykę państwową odnośnie do wyzwolenia okupowanych terenów".

– Na początku zostanie zaproponowany plan pokojowego uregulowania sytuacji. Jeżeli Rosjanie go odrzucą, nie wyklucza się przeprowadzenia operacji wojskowej, która zakończy się wyzwoleniem Donbasu. Powinniśmy przywrócić kontrolę na naszych granicach państwowych – mówi „Rzeczpospolitej" kpt. Ołeksij Arestowycz, znany ukraiński analityk wojskowy. – Mamy obecnie na froncie około 60 tys. żołnierzy i w każdej chwili można zmobilizować 210 tys. kolejnych, którzy już uczestniczyli w operacji antyterrorystycznej w Donbasie. Rosja będzie miała tylko dwie opcje. Albo się wycofa, albo rozpocznie wojnę na dużą skalę z Ukrainą i zostanie całkiem odizolowana od świata – konkluduje.

Analitycy w Kijowie uważają, że prezydencki projekt ustawy nie oznacza, że Kijów wybiera drogę wojny. – Chodzi raczej o przygotowanie podłoża prawnego na wypadek, gdyby Rosja postanowiła ruszyć do przodu i przesunąć się w głąb Ukrainy jeszcze bardziej. Wtedy oczywiście ukraińska armia ruszyłaby na Donieck i Ługańsk. Ustawa ta potwierdzałaby, że Ukraina nie zamierza rezygnować ze swoich terytoriów – mówi „Rzeczpospolitej" kijowski politolog Wołodymyr Fesenko.

W ciągu ostatnich trzech lat liderzy samozwańczych republik donieckiej i ługańskiej wielokrotnie powtarzali, że marzą o tym, by powtórzyć los anektowanego Krymu i przyłączyć się do Rosji. Moskwa uznała wszystkie dokumenty wydawane przez władze w Doniecku i Ługańsku. Co raz rzadziej występuje tam ukraińska hrywna, którą wypycha rosyjski rubel. Prorosyjscy separatyści przyjęli też wszystkie ukraińskie przedsiębiorstwa, którymi w większości już zarządzają Rosjanie. – Moskwa chce doprowadzić do zamrożenia konfliktu i jak najdłużej trzymać w napięciu Ukrainę. Prezydencka ustawa jest odpowiedzią na działania Rosji, która powoli wchłania te regiony – twierdzi Fesenko. Jeżeli ukraiński parlament zatwierdzi propozycję prezydenta, mieszkańcom kontrolowanych przez prorosyjskie siły terenów zostałby też ułatwiony dostęp do ukraińskich emerytur i świadczeń socjalnych.

W Moskwie zaś twierdzą, że ewentualne wprowadzenie stanu wojennego pogorszyłoby sytuację w Donbasie. – W przypadku ukraińskiej ofensywy Rosja stanie w obronie mieszkańców tych regionów – mówi „Rzeczpospolitej" Siergiej Markow, rosyjski politolog blisko związany z Kremlem. – Jeżeli będzie potrzeba, wprowadzi się tam jednostki rosyjskiej armii udające ochotników – dodaje.

Wpływowy rosyjski dziennik „Kommiersant" podaje, że prezydent Ukrainy Petro Poroszenko niebawem przekaże do Rady Najwyższej projekt ustawy, który formalnie zakończy operację antyterrorystyczną w Donbasie. W zamian ma zostać powołany sztab operacyjny, a cała władza w znajdujących się na linii frontu regionach ma zostać przekazana w ręce wojskowych. Nie wyklucza się wprowadzenia stanu wojennego w niektórych rejonach obwodów donieckiego i ługańskiego, a tereny kontrolowane przez prorosyjskich separatystów będą uznane za „tymczasowo okupowane".

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Polityka
Już cała brytyjska armia będzie mogła być brodata. Zyska więcej żołnierzy?
Polityka
Macron dobija porozumienie UE-Mercosur. Co teraz?
Polityka
Eksperci ONZ nie sprawdzą sankcji wobec Korei Północnej. Dziwna decyzja Rosji
Polityka
USA: Nieudane poszukiwania trzeciego kandydata na prezydenta
Polityka
Nie żyje pierwszy Żyd, który był kandydatem na wiceprezydenta USA