„Porno-kokaina na kliknięcie. Medyczne, psychologiczne i prawne uwarunkowania współczesnej pandemii" – to tytuł konferencji, którą 4 czerwca organizuje Parlamentarny Zespół na rzecz Polityki i Kultury Prorodzinnej. Pierwotnie planowano ją w budynku sejmowym, jednak może odbyć się poza nim z powodu utrudnień w dostępie do parlamentu przez osoby nieposiadające stałych przepustek.
– Na wagę tego problemu zwracały nam uwagę organizacje pozarządowe – mówi szef zespołu parlamentarnego Piotr Uściński z PiS. – Pornografia sama w sobie nie jest nowym zjawiskiem, jednak postęp technologiczny spowodował, że dostępność do niej radykalnie wzrosła. Trzeba uświadamiać politykom, że może uzależniać podobnie jak narkotyki, jednak jest od nich o wiele łatwiej dostępna i w dodatku za darmo – dodaje.
Podobną wymowę mają materiały konferencyjne, które przygotowała Fundacja Edukacji Zdrowotnej i Psychoterapii. Przypomina w nich, że z badań Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę, przeprowadzonych na zlecenie Ministerstwa Zdrowia, wynika, że kontakt z pornografią ma aż 43 proc. Polaków w wieku od 11 do 18 lat. Tymczasem, jak przekonują organizatorzy konferencji, pornografia „zakłóca prawidłowy rozwój psychoseksualny", „pogarsza sprawność umysłową", a w życiu dorosłym „niszczy związki".
Podobne argumenty prawdopodobnie padną podczas konferencji, bo wśród prelegentów są znani przeciwnicy łatwego dostępu do pornografii, tacy jak psycholog Bogna Białecka, seksuolog dr Bogdan Stelmach i amerykańska badaczka Sharon Slater, autorka książki „Pandemia pornografii". Te osoby uchodzą za powiązane z prawicą, jednak przed pornografią ostrzegają też największe światowe autorytety. Np. legendarny psycholog Philip Zimbardo, który od wielu lat twierdzi, że uzależnienie od gier komputerowych i internetowej erotyki zmienia ośrodek nagrody w mózgu, ogranicza rozwój społeczny młodych mężczyzn i zmniejsza ich osiągnięcia naukowe.
Dlatego choć konferencję organizuje zespół parlamentarny zdominowany przez posłów PiS, uchodzi za ponadpolityczną. W organizację chce włączyć się Parlamentarny Zespół ds. Rozwiązywania Problemów Uzależnień, w którym zasiadają posłowie z niemal wszystkich klubów. – Chętnie zapoznamy się z tym tematem, więc weźmiemy udział w charakterze gości – zapowiada z kolei Bożena Szydłowska z PO, szefowa Parlamentarnej Grupy Kobiet.