Wysokie wynagrodzenie znajomego Szyszki

Wiceprezes NFOŚiGW Artur Michalski zarabia więcej niż premier. W ubiegłym roku było to niemal pół miliona złotych

Aktualizacja: 25.02.2018 10:07 Publikacja: 25.02.2018 09:09

Wiceszef NFOŚiGW Artur Michalski miał w 2017 roku zarobić więcej niż premier Beata Szydło

Wiceszef NFOŚiGW Artur Michalski miał w 2017 roku zarobić więcej niż premier Beata Szydło

Foto: materiały prasowe

Poza wynagrodzeniem w Funduszu - 300 tys. zł rocznie, miał dostać 75 tys. zł nagrody i co najmniej 53 tys. zł z tytułu zasiadania w trzech radach nadzorczych – wyliczył portal oko.press.

Zdaniem serwisu wątpliwości budzi też łączenie funkcji przez współpracownika byłego ministra środowiska.

Wiceszef Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej zna się z Janem Szyszką, byłym ministrem środowiska, od wielu lat i zaliczany jest do jego najwierniejszych współpracowników.

Zanim Michalski trafił do państwowej instytucji był prezesem firmy wodociągowej w Sochaczewie, gdzie zarabiał oczywiście kilka razy mniej. Od maja do grudnia 2015 roku zarobił tam 85 tys. złotych.

Jednak w 2015 roku, gdy Szyszko został ministrem, i dla Michalskiego przyszedł awans. Został wiceprezesem Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Objął w nim nadzór nad Departamentem Środków Zagranicznych i Departamentem Energii i Innowacji. Odpowiada za projekt wsparcia geotermii w Polsce, w tym toruńskiej o. Tadeusza Rydzyka.

W 2017 roku Michalski, jako jeden z trzech zastępców prezesa NFOŚiGW, miał zarobić co najmniej 440 tys. zł – twierdzi oko.press. I wylicza:

* 307 419 złotych pensji wiceszefa NFOŚiGW;

* 75 tys. złotych nagrody rocznej;

* 52 845 złotych za przewodniczenie radzie WFOŚiGW w Warszawie;

* około 5,2 tys. zł 1,5 miesiąca w radzie Wojskowego Centralnego Biura Konstrukcyjno-Technologicznego;

* ?? złotych za członkostwo w radzie Kemipolu (spółka odmówiła ujawnienia wysokości wynagrodzenia, ale dziennikarze podejrzewają, że było to prawdopodobnie kilkadziesiąt tysięcy).

W sumie ok. pół miliona. Dla porównania roczna pensja polskiego premiera, bez dodatku za wysługę lat, to 176 tys. zł, a ministrów - 152 tys. zł. W 2017 roku premier Beata Szydło przyznała dodatkowo sobie i ministrom nagrody. Sobie – 65,1 tys. złotych, a ministrom – od 65,1 tys. złotych do 82,1 tys. złotych.

Od grudnia 2015 roku Michalski jest również przewodniczącym rady nadzorczej Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Warszawie.

Powołał go Jan Szyszko (po raz pierwszy 21 grudnia 2015 roku i na kolejną kadencję – 26 czerwca 2017 roku).

Od kilku lat miesięczne wynagrodzenie przewodniczącego rady WFOŚiGW jest równe „miesięcznemu wynagrodzeniu w sektorze przedsiębiorstw, bez wypłat z zysku w czwartym kwartale roku poprzedniego".

W czwartym kwartale 2016 roku wynosiło ono 4403,78 zł, co oznacza, że w samym 2017 roku Michalski otrzymał więc za przewodniczenie radzie nadzorczej WFOŚ 52 845 złotych.

Od września 2016 roku Michalski jest również członkiem rady nadzorczej spółki Kemipol, której udziałowcem jest Bank Ochrony Środowiska.

A właścicielem większości akcji BOŚ jest z kolei Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska. Spółka Kemipol odmówiła podania wysokości wynagrodzenia, jakie otrzymuje w radzie Michalski. - Prawdopodobnie jest to kolejnych kilka tysięcy złotych miesięcznie - twierdzi oko.press.

Już jako wiceprezes NFOŚ, Michalski zasiadał również w radzie nadzorczej Wojskowego Centralnego Biura Konstrukcyjno-Technologicznego, spółki należącej do państwowej Polskiej Grupy Zbrojeniowej.

Został do niej powołany 29 sierpnia 2016 roku, a rezygnację złożył 15 lutego 2017 roku. WCBK-T nie zdradziło ile tam mógł zarobić wiceprezes NFOŚiGW. Z wyliczeń oko.press wynika, że przez pięć i pół miesiąca mogło to być ok. 19 tys. zł.

Portal zwraca też uwagę na wątpliwości związane z łączeniem funkcji przez Michalskiego. Ustawa, która reguluje zasady działania Funduszu, zakazuje członkom zarządu zasiadania w radach nadzorczych spółek z udziałem skarbu państwa.

Jednak zdaniem samego NFOŚiGW i przedstawicieli spółek wszystko jest zgodne z prawem.

- Skarb Państwa nie jest bezpośrednim udziałowcem w firmie Kemipol. W związku z powyższym nie można stwierdzić, że zachodzi jakikolwiek konflikt interesów, a tym bardziej złamanie jakiejkolwiek ustawy" – zapewnia Sławomir Kmiecik, rzecznik Funduszu.

Poza wynagrodzeniem w Funduszu - 300 tys. zł rocznie, miał dostać 75 tys. zł nagrody i co najmniej 53 tys. zł z tytułu zasiadania w trzech radach nadzorczych – wyliczył portal oko.press.

Zdaniem serwisu wątpliwości budzi też łączenie funkcji przez współpracownika byłego ministra środowiska.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Polityka
Jacek Sutryk: Rafał Trzaskowski zwycięzcą debaty w Warszawie. To czołówka samorządowa
Polityka
Czy w Polsce wróci pobór? Kosiniak-Kamysz: Zasadnicza służba wojskowa tylko zawieszona
Polityka
Dlaczego Koła Gospodyń Wiejskich otrzymywały pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości?
Polityka
Przeszukanie domu Zbigniewa Ziobry trwało prawie dobę
Polityka
„Nadzieja zdemobilizowanych”: nowy raport pokazuje ryzyka dla koalicji rządzącej