Mierzeję przekopiemy bez pomocy

Kanał łączący Zatokę Gdańską z Zalewem Wiślanym ma znaczenie dla bezpieczeństwa Polski – przekonuje rząd.

Publikacja: 10.01.2016 19:13

Mierzeja Wiślana

Mierzeja Wiślana

Foto: Fotorzepa/Jakub Dobrzyński

O pomysłach przekopania Mierzei Wiślanej, by połączyć Zatokę Gdańską z Zalewem Wiślanym i dalej portem w Elblągu, mówi się od kilku lat. Dotąd plany te były w sferze marzeń, rozwiązaniu sprzeciwia się bowiem Unia Europejska oraz Rosja. Ale Prawo i Sprawiedliwość sprawę kanału uczyniło jednym ze swoich priorytetów i robi wszystko, by plan zrealizować. Już w 2017 roku rząd chce rozpocząć prace budowlane na Mierzei Wiślanej.

– Chcemy to zrobić razem z Unią Europejską, ale w przypadku zablokowania projektu przez KE zrealizujemy ten projekt bez Brukseli wyłącznie z własnych środków – mówi „Rzeczpospolitej" minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk.

Trudne negocjacje

Sztandarowy projekt PiS uderza przede wszystkim w interesy Rosji, bo statki płynące do Elbląga muszą dziś płynąć przez należącą do niej Cieśninę Piławską. Ale rząd nie ogląda się na Moskwę i prowadzi kluczowe rozmowy z Komisją Europejską. Jest to konieczne, bo przekop ma znaleźć się na terenach chronionych unijnymi przepisami Natura 2000.

Według informacji „Rzeczpospolitej" w styczniu do Warszawy przyjedzie unijny komisarz ds. środowiska, gospodarki morskiej i rybołówstwa Karmenu Vella, który po rozmowie z polskim rządem ma wydać ostateczną rekomendację Komisji ws. budowy kanału.

– Stan obecnych negocjacji jest bardzo trudny, ponieważ pytania, jakie postawiła Komisja Europejska jeszcze rządowi Platformy Obywatelskiej, trafiały w pustkę, co budziło wielkie kontrowersje w Brukseli. Nasz rząd, w odróżnieniu od swoich poprzedników, którzy sabotowali ten projekt, chce współpracować jak najlepiej z Komisją i przekonać ją do tego przedsięwzięcia, by ruszyć z pracami budowlanymi jak najszybciej w przyszłym roku – mówi nam Gróbarczyk.

Kluczowym argumentem podnoszonym przez rząd PiS, który ma ostatecznie przekonać Brukselę, jest wpisanie przekopu Mierzei Wiślanej na listę priorytetowych projektów Polski w zakresie bezpieczeństwa. – Wschodnia flanka Bałtyku jest zupełnie niezabezpieczona, jeśli chodzi o kontrolę i swobodną żeglugę, umowa bowiem z Rosją w ogóle nie funkcjonuje i funkcjonować nie będzie – tłumaczy minister i dodaje, że gdyby nie udało się obronić projektu w Brukseli, rząd ma przygotowany plan „B".

– Jeśli Komisja odpowie negatywnie, to kierując się bezpieczeństwem naszego kraju, czyli kwestią niepodlegającą żadnym negocjacjom, zrealizujemy sami ten przekop. Szacujemy, że koszt budowy kanału przez Mierzeję Wiślaną wyniesie ok. 800–900 mln zł i mamy na ten cel środki już zabezpieczone – mówi.

Obawy mieszkańców

Przekop Mierzei Wiślanej spowoduje zapewne spore protesty ekologów, ale jak mówi Gróbarczyk, i na to jego resort jest przygotowany. Nie chce przy tym unikać żadnych rozmów ze środowiskiem ekologów.

– W tej dyskusji chodzi tak naprawdę o jeden gatunek ptaka. Nie można przecież doprowadzić do absurdu kosztem bezpieczeństwa kraju. Nie można wykorzystywać też ekologów do tego, aby blokowali tak ważne inwestycje dla państwa. Mam nadzieję, że Rosja nie będzie opłacała tych środowisk – stwierdza. Tłumaczy, że są pewne sygnały świadczące o dużej aktywności Rosji, która nie chce dopuścić do tej inwestycji.

Rząd ma też gotową specjalną ofertę dla mieszkańców Krynicy Morskiej, jedynego miasta na Mierzei Wiślanej, które zostanie przez kanał odcięte od stałego połączenia z lądem. Mieszkańcy Krynicy obawiają się m.in., że transport przez kanał przyniesie zanieczyszczenie ekologiczne dla plaż, które są podstawą turystyki w mieście.

Gróbarczyk zapewnia jednak, że budowa kanału nie utrudni komunikacji z Krynicą Morską, lecz wręcz ją poprawi.

Krótsza droga

Według planów rządu, które poznała „Rzeczpospolita", budowa drogi wodnej przez Mierzeję Wiślaną ma być przeprowadzona w jednej z czterech nadmorskich lokalizacji, a konsultacje w tej kwestii mają być jeszcze prowadzone z mieszkańcami.

Typowana przez wielu ekspertów lokalizacja w tzw. Nowym Świecie wydaje się najbardziej prawdopodobnym miejscem budowy nowego kanału.

Jego efektem ma być skrócenie o 50 mil morskich (94 km) drogi wodnej z portów trójmiejskich do portu w Elblągu, który dzięki przekopowi ma według szacunków osiągnąć poziom przeładunkowy do 3,5 mln ton rocznie, czyli o 3 mln ton więcej niż obecnie.

Kanał przez Mierzeję Wiślaną ma mieć 1,1 km długości i 5 m głębokości.

O pomysłach przekopania Mierzei Wiślanej, by połączyć Zatokę Gdańską z Zalewem Wiślanym i dalej portem w Elblągu, mówi się od kilku lat. Dotąd plany te były w sferze marzeń, rozwiązaniu sprzeciwia się bowiem Unia Europejska oraz Rosja. Ale Prawo i Sprawiedliwość sprawę kanału uczyniło jednym ze swoich priorytetów i robi wszystko, by plan zrealizować. Już w 2017 roku rząd chce rozpocząć prace budowlane na Mierzei Wiślanej.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Polityka
Wojna, wybory samorządowe, protesty rolników. O czym Polacy będą mówić w Święta?
Polityka
100 dni rządu Tuska. Wyzwania i niezrealizowane obietnice
Polityka
Weto Andrzeja Dudy ws. pigułki "dzień po". "Prezydent uważa kobiety za głupie"
Polityka
Mateusz Morawiecki kontra Donald Tusk. Poszło o walkę z inflacją
Polityka
Wybory do PE: Zmiany na listach PiS. Patryk Jaki wystartuje ze Śląska?