Ebrahim Raisi to bardzo konserwatywny polityk, duchowny, obecnie stojący na czele wymiaru sprawiedliwości Islamskiej Republiki. Ma krwawy epizod w młodzieńczej przeszłości.

Jak poinformował Dżamal Orf, przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej, w pierwszej turze wyborów prezydenckich uzyskał 62,2 proc. głosów.

11,5 proc. zagłosowało na byłego dowódcę Gwardii Rewolucyjnej, generała Mohsena Rezaia.

Raisi cieszy się poparciem ajatollaha Alego Chamenei. Jest pierwszym prezydentem Iranu objętym sankcjami USA przed objęciem urzędu. USA nałożyły na Raisiego sankcje m.in. za jego zaangażowanie w masowe egzekucje więźniów politycznych w Iranie w 1988 roku.

Raisi jako prezydent będzie też oznaczał, że irańscy twardogłowi będą kontrolować cały aparat administracyjny w czasie, gdy w Wiedniu trwają negocjacje mające uratować porozumienie nuklearne zawarte z Iranem przez zachodnie mocarstwa w 2015 roku (obecnie stroną porozumienia nie są Stany Zjednoczone, które jednostronnie wycofały się z niego w 2018 roku).