Były premier w rozmowie z TVN24 odniósł się do ubiegłotygodniowych zamieszek w Waszyngtonie. - Lekcja Kapitolu (…) polega na tym, że wszędzie mamy gdzieś swój własny Kapitol i trzeba tego Kapitolu bronić - powiedział Donald Tusk.
- Jeśli nie będziemy bronili demokracji, to będziemy mogli mieć pretensję wyłącznie do samych siebie. Nie do demokracji jako systemu, tylko do samych siebie - dodał.
Zapytany, czy zamierza wrócić do polskiej polityki, odpowiedział, że jest w niej cały czas obecny. Jego zdaniem dba o to telewizja publiczna.
- Jeśli chodzi o obecność innego typu, o jakąś moją polityczną aktywność i polityczną rolę w przyszłości, na pewno od tego nie ucieknę. Zrobię wszystko co w mojej mocy, na pewno jeszcze przed wyborami w Polsce, żeby pomóc w zwycięstwie i przywróceniu normalności i demokracji - mówił.
- Jeśli nie będziemy w stanie - my, Polacy, bo nikt nas w tym nie wyręczy - odsunąć od władzy tych, którzy demokrację dzisiaj rujnują, którzy odbierają nam prawa, którzy z władzy uczynili własny folwark - bardzo często jest to klasyczny folwark zwierzęcy, niczym z Orwella - jeśli nie wykażemy determinacji, odwagi i woli walki, żeby to obronić, to znaczy, że zasługujemy na ten czarny scenariusz - tłumaczył.