Pytany o sprawę Radosław Fogiel wyraził przypuszczenie, że gdy minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro mówił, że w negocjacjach unijnych nie można być "miękiszonem", to miał na myśli tych, którzy "byliby chętni godzić się na wszystko, co tylko partnerzy zaproponują, podchodząc w sposób zupełnie nieasertywny do negocjacji".
- W lipcu ustalenia Rady (Europejskiej - red.) dotyczyły wyłącznie ochrony budżetu przed malwersacjami finansowymi - na to się Polska zgodziła i naszą zgodę podtrzymujemy - oświadczył w Polsat News wicerzecznik PiS, odnosząc się do negocjacji w sprawie unijnego budżetu.
Dowiedz się więcej: Premier Morawiecki odpowiada na słowa Ziobry o "miękiszonie"
- Temat tej tzw. praworządności, czyli uzależnienia budżetu od kwestii politycznych pojawił się na etapie negocjacji między Parlamentem Europejskim a Komisją Europejską. To temat nowy i tutaj jest twarde stanowisko Polski - dodał Fogiel.
- Negocjacje trwają, ale na pewno nie zgodzimy się na żaden mechanizm, który by pozwalał używać kryteriów uznaniowych do tego, żeby decydować o wypłacie lub braku wypłaty pieniędzy, bo to byłoby zgodą na to, żeby za pomocą zakręcania lub odkręcania kurka decydować o tym, jakie ma być np. w Polsce prawo, jakie decyzje ma podejmować polski parlament - podkreślił.