Wenezuela: Atak na obiekt wojskowy. Władza oskarża sąsiadów

Na południu Wenezueli doszło do ataku na obiekt wojskowy w niedzielę nad ranem. Napastnicy ukradli z zaatakowanego obiektu broń i zabili jednego z żołnierzy - podają władze kraju. O pomoc napastnikom oskarżane są sąsiadujące z Wenezuelą Kolumbia i Brazylia, a także Peru (ten kraj nie ma granicy z Wenezuelą).

Aktualizacja: 23.12.2019 05:36 Publikacja: 23.12.2019 04:01

Wenezuela: Atak na obiekt wojskowy. Władza oskarża sąsiadów

Foto: AFP

Minister obrony, Vladimir Padrino poinformował, że policja i wojsko odzyskały skradzioną broń i zatrzymały część podejrzanych. Odpowiedzialnością za atak Padrino obarczył "ekstremistyczne skrzydło opozycji" - nie wskazał jednak żadnych konkretnych osób.

Wenezuela od kilku lat pogrążona jest w poważnym kryzysie gospodarczym, a od 2019 roku w kraju panuje de facto dwuwładza, po tym jak przewodniczący Zgromadzenia Narodowego (parlamentu), Juan Guaido, ogłosił się tymczasowym prezydentem kraju (za prezydenta uznaje go ok. 50 państw świata - w tym USA i wiele krajów UE, m.in. Polska).

Guaido nie potrafił jednak doprowadzić do przesilenia w Wenezueli - jego apele do armii o odstąpienie od prezydenta Nicolasa Maduro nie przyniosły skutku.

Guaido uważa, że Maduro nie ma legitymacji do sprawowania władzy, ponieważ wybory prezydenckie z 2018 roku nie były wolne i demokratyczne.

Z kolei Maduro twierdzi, że Guaido jest marionetką USA i oskarża rywala o próbę zorganizowania zamachu stanu.

Minister ds. informacji Wenezueli, Jorge Rodriguez poinformował, że po ataku na obiekt wojskowy na południu Wenezueli aresztowano sześć osób. Napastnicy - jak twierdzi - mieli być wyszkoleni w "obozach paramilitarnych w Kolumbii". Rodriguez oskarża też prezydenta Brazylii, Jaira Bolsonaro, o udzielenie im pomocy.

Natomiast szef MSZ Wenezueli, Jorge Arreaza twierdzi, że napastnicy to "najemnicy", którzy mieli przybyć z Peru. Według Arreazy atak na obiekt wojskowy to element "strategii krajów regionu, której celem jest zdestabilizowanie kraju".

Szef MSZ Peru, Gustavo Meza-Cuadra odrzucił oskarżenia Arreazy podkreślając, że Peru opowiada się za "pokojowym rozwiązaniem" kryzysu w Wenezueli.

Zarówno Peru, jak i Kolumbia i Brazylia uznają Guaido za prezydenta Wenezueli.

Minister obrony, Vladimir Padrino poinformował, że policja i wojsko odzyskały skradzioną broń i zatrzymały część podejrzanych. Odpowiedzialnością za atak Padrino obarczył "ekstremistyczne skrzydło opozycji" - nie wskazał jednak żadnych konkretnych osób.

Wenezuela od kilku lat pogrążona jest w poważnym kryzysie gospodarczym, a od 2019 roku w kraju panuje de facto dwuwładza, po tym jak przewodniczący Zgromadzenia Narodowego (parlamentu), Juan Guaido, ogłosił się tymczasowym prezydentem kraju (za prezydenta uznaje go ok. 50 państw świata - w tym USA i wiele krajów UE, m.in. Polska).

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Polityka
Eksperci ONZ nie sprawdzą sankcji wobec Korei Północnej. Dziwna decyzja Rosji
Polityka
USA: Nieudane poszukiwania trzeciego kandydata na prezydenta
Polityka
Nie żyje pierwszy Żyd, który był kandydatem na wiceprezydenta USA
Polityka
Nowy sondaż z USA: Joe Biden wygrywa z Donaldem Trumpem. Jest jedno "ale"
Polityka
Afera na Węgrzech. W Budapeszcie protest przeciwko Viktorowi Orbánowi. "Zrezygnuj"