- Teraz pewnie będzie dużo osób, które będą chciały złożyć pani Tokarczuk gratulacje. Nic zresztą dziwnego, dlatego że Nobel to pewnie to jest radość dla wszystkich Polaków i też świetna promocja naszego kraju - mówił szef KPRM.
Pytany o książki Olgi Tokarczuk Michał Dworczyk stwierdził, że "na pewno ktoś (je - red.) czyta". - Muszę przyznać ze wstydem, że od czterech lat czytam głównie dokumenty, czasami również bajki, jak usypiam mojego najmłodszego syna, a z czytaniem czegokolwiek innego mam problem - wyznał polityk.
Czytaj także:
"Czuły narrator". Pełny tekst noblowskiego wykładu Olgi Tokarczuk
Czy premier czytał książki noblistki? - Myślę, że pan premier jako erudyta ma wiedzę o wiele większą niż ja - powiedział Dworczyk.
Zwrócił uwagę, że takie wydarzenia jak przyznanie literackiej Nagrody Nobla "powodują wzrost zainteresowania literaturą, przyczyniają się do zainteresowania zakupem książek, wzrostem czytelnictwa". - W związku z tym liczmy, że i tym razem taki mechanizm zadziała - oświadczył szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.