Głosowania w prawyborach miało być swego rodzaju testem politycznej siły dla Schetyny. 125 głosów dla Jacka Jaśkowiaka - uznawanego za kandydata Schetyny, którego kampanię współprowadzili jego ludzie to wynik uznawany w partii za oddający nastroje i sygnalizujący potrzebę zmiany. Kidawa-Błońska zdobyła 345 głosów, Jacek Jaśkowiak tylko 125. I to mimo intensywnej akcji przekonywania do głosowania na Jaśkowiaka przez Schetynę i jego ludzi. Prowadzoną zresztą do ostatniej chwili. Dlatego w kuluarach pada właśnie pytanie o to, czy Schetyna wystartuje mimo relatywnie słabego wyniku jego kandydata. - To raczej jednoznaczny sygnał. Nie ma dwóch zdań, że wynik Jaśkowiaka jest bardzo słaby - słyszymy w kuluarach.

Grzegorz Schetyna ma czas do 5 stycznia na podjęcie decyzji. Będzie namawiany przez swoich ludzi, ale lider PO to jednocześnie mistrz taktycznego wycofywanie się. Wycofał się dwa razy we Wrocławiu w wyborach samorządowych (postawił na Alicję Chybicką i Kazimierza Michała Ujazdowskiego), wycofał się z kandydowania w Warszawie, nie wystawiał swojego kandydata na szefa klubu przeciwko Borysowi Budce.

Schetyna ma czas na ocenę układu sił w Platformie. Jego wystąpienie w trakcie konwencji było też podsumowaniem tego, co jego zdaniem się udało, przede wszystkim wyciągnięcia PO z kryzysu, w którym znalazła się w 2015 roku i poziomu poparcia "10 proc". I obrona własnych. Dlatego ton przemówienia wielu naszych rozmówców przekonuje, że Schetyna jest bliski decyzji o starcie, a nawet już ją podjął.

PO czeka teraz kampania wyborcza i jednocześnie pre-kampania prezydencka Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Jak wynika z naszych rozmów, Platforma prowadzi już rozmowy m.in. z zewnętrznymi firmami i konsultantami. Jej politycy będą też musieli wybrać: czy angażować się w sztab Kidawy-Błońskiej, czy w pracę na rzecz swojego kandydata lub kandydatki w wyborach. Jedno jest pewne: PO czas, w którym nie będzie zajmować się wewnętrznymi rozgrywkami nie ma jeszcze za sobą, chociaż sobota wyjaśniła część niepewności. Są też jednak nowe pytania.