Sejm przyjął w I czytaniu podwyżkę akcyzy na alkohol

Projekt zmian w ustawie o podatku akcyzowym przewidujące 10-procentową podwyżkę akcyzy na alkohol i wyroby tytoniowe, został skierowany do dalszych prac w Komisji Finansów Publicznych. Zmiany mają wejść w życie 1 stycznia.

Aktualizacja: 20.11.2019 08:06 Publikacja: 20.11.2019 03:23

Sejm przyjął w I czytaniu podwyżkę akcyzy na alkohol

Foto: Dudek Jerzy/Fotorzepa

Podwyżka akcyzy ma przynieść budżetowi dodatkowe wpływy w wysokości 1,7 mld złotych. Wiceminister finansów Leszek Skiba argumentował również, że celem podwyżki jest również ograniczenie negatywnych skutków spożywania alkoholu i wyrobów tytoniowych.

- Za polityką prozdrowotną przemawia fakt, że w ciągu roku z powodu chorób od tytoniowych umiera co najmniej 70 tysięcy Polaków, natomiast alkohol powoduje 12 tysięcy zgonów rocznie - mówił wiceminister.

Po wejściu w życie zmian w ustawie o podatku akcyzowym paczka papierosów ma podrożeć średnio o 1,02 zł, półlitrowa butelka wódki - o 1,14 zł a butelka piwa - o 6 groszy.

Podwyżka akcyzy nie obejmie cydru i gruszecznika o zawartości alkoholu nie większej niż 5 procent.

Do dalszych prac w Komisji Finansów Publicznych Sejm skierował też projekt nowelizacji ustawy o Solidarnościowym Funduszu Wsparcia Osób Niepełnosprawnych. Na mocy zaproponowanych zmian nazwa Funduszu zostanie zmieniona na "Fundusz Solidarnościowy". Zmiany przewidują też, że ze środków Funduszu będzie można finansować jednorazowe świadczenie roczne dla emerytów i rencistów (tzw. trzynasta emerytura).

Z Funduszu miałaby być również finansowana renta socjalna i zasiłek pogrzebowy przysługujący w razie śmierci osoby pobierającej rentę socjalną.

Polityka
Wybory do PE: Przesunięcia na listach PiS. Jaki wystartuje ze Śląska?
Polityka
Fogiel: Nowa władza łamanie prawo. W PiS nigdy nie było pobłażania
Polityka
Jan Strzeżek: Wybory na prezydenta Warszawy już się rozstrzygnęły
Polityka
Dlaczego ABW zasłoniło kamery monitoringu w domach Ziobry? Siemoniak wyjaśnia
Polityka
Adrian Zandberg o Szymonie Hołowni: Przekonał się na czym polega "efekt Streisand"