Marian Banaś został wybrany na szefa Najwyższej Izby Kontroli 30 sierpnia. W związku z niejasnościami dotyczącymi swego oświadczenia majątkowego niedługo po otrzymaniu nominacji udał się na bezpłatny urlop. Obowiązki szefa NIK pełni wiceprezes Najwyższej Izby Kontroli Małgorzata Motylow, która zastąpiła odwołanych przez komisję ds. kontroli państwowej wiceprezesów NIK.

Wczoraj Radio Zet nieoficjalnie poinformowało, że prezes NIK podał się do dymisji. - Żadne pismo o rezygnacji pana Banasia nie wpłynęło - oświadczyła marszałek Sejmu Elżbieta Witek. Jak informowała "Rzeczpospolita", kontrola majątku szefa NIK Mariana Banasia przeprowadzona przez CBA pogłębiła wątpliwości. PiS rozgląda się za nowym kandydatem. - Jeśli kontrola przez instytucje podległe PiS i z ludźmi PiS wykaże nieprawidłowości - wydaje mi się, że kariera Mariana Banasia jest skończona - ocenił w rozmowie z Radiem Zet Aleksander Kwaśniewski.

-  Wydaje mi się, że to jest w tej sytuacji przesądzone. Od wczoraj coraz więcej głosów przygotowuje nas do tego. Pytanie tylko, czy PiS zdecyduje się zrobić to dzisiaj, czy zdecydują się zaczekać i przeprowadzić tę procedurę jak trzeba - mówił o dymisji szefa NIK były prezydent.

- Koncepcja dodatkowego posiedzenia Sejmu i Senatu jest całkowicie nieuzasadniona. Jeśli będzie wykorzystana, aby wybrać nowego prezesa NIK, będzie on upośledzony na wstępie. Wejdzie na stanowisko silnie raniony - dodał.

Zdaniem Kwaśniewskiego trzeba znaleźć kandydata "który może pogodzić strony. W Polsce jest sporo ludzi, którzy znają się na instytucjach państwowych, na sprawach kontroli i są państwowcami. Nie przyklejają się do jednej opcji".