Ursula von der Leyen jest kandydatką na przewodniczącą Komisji Europejskiej. Jutro nad jej kandydaturą zagłosują eurodeputowani. 

Obecna minister obrony Niemiec liczy na poparcie ze strony europosłów PiS. Już zapowiedziała, że bez względu na wynik jutrzejszego głosowania, zrezygnuje z funkcji minister.

"Jutro poproszę o zaufanie Parlamentu Europejskiego. Niezależnie od wyniku głosowania, w środę ustąpię z funkcji minister obrony, aby służyć Europie ze wszystkich sił" - napisała na Twitterze. 

Z naszych informacji wynika, że cały weekend urzędująca wciąż minister obrony spędziła w Brukseli w budynku Charlemagne, gdzie przydzielono jej tymczasowe biuro i grupę współpracowników. Przed wejściem było widać samochody z ochroną na niemieckich i belgijskich numerach. Z kolei na piętrze, gdzie mieści się biuro von der Leyen, gości wita tablica z napisem po angielsku “Kandydat na Przewodniczącego Komisji Europejskiej”.

Niemka została wskazana jako kandydatka na przewodniczącą KE przez unijnych przywódców na szczycie UE 2 lipca. Właściwie jednogłośnie, bo od głosu wstrzymała się tylko jej przyjaciółka i mentorka Angela Merkel, której na poparcie nie pozwolił brak zgody będących w koalicji w Niemczech socjaldemokratów.