Marek Belka mówiąc w programie "Onet Rano” o zbliżających się wyborach krajowych i ewentualnej szerokiej koalicji partii opozycyjnych podkreślił, że „nie wystarczy być anty-PiS-em”. - Trzeba mieć program. Nie musi on dotyczyć wszystkiego, bo opozycja nie jest partią rządzącą, ale musi być on jasno zarysowany. Porażka uświadomiła przywódcom, że to jest potrzebne – stwierdził. 

Czytaj także: Belka: Dla rządu nauczyciele to "wykształciuchy"

 

Były premier i szef NBP wypowiedział się także na temat sprawy Marka Falenty. - Ta sprawa jest wielką bombą, ale trudno powiedzieć, czy nie wyjdzie z tego ten przysłowiowy kapiszon – powiedział. Jak dodał, w Austrii jedno nagranie kompromitujące kanclerza wystarczyło, aby obalić rząd. - PiS korzysta z bardzo dobrej koniunktury. Gospodarka jest w dobrym stanie, tuba propagandowa TVP zagłusza nieprzyjemne wydarzenia, do tego dochodzi układ władzy z Kościołem i to wszystko sprawia, że układ jest stabilny. Część naszego społeczeństwa ma w nosie "Falenty", jeżeli w gospodarce jest dobrze – zaznaczył Marek Belka.