Przeciwko manifestantom wysłano sto jednostek zmotoryzowanych: około dziesięciu tysięcy funkcjonariuszy - w samym Paryżu prawie dwa tysiące policjantów. Do akcji wkroczyło także uzbrojone w broń automatyczną wojsko. Obecność antyterrorystów wzbudziła gwałtowne protesty. Opozycja oceniła to jako prowokację wobec "żółtych kamizelek".

Według informacji francuskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, w tę sobotę zatrzymano 233 osoby. Jeden z policjantów, podczas interwencji, doznał zawału serca.

Do starć z policją doszło w Lille, Tuluzie i Nicei. W Montpellier policja użyła gazu łzawiącego.