Petru do Kaczyńskiego: Nie przeproszę, bo nie nazywam pana wprost oszustem

Ryszard Petru poinformował, że odmówił wykonania wezwania przedsądowego do przeprosin Jarosława Kaczyńskiego. W jednym z wpisów na Twitterze lider partii Teraz! stwierdził, że z prezesa PiS jest "żaden biznesmen". "Człowiek, który zleca wykonanie prac i po roku nie płaci jest po prostu oszustem" - napisał.

Aktualizacja: 01.02.2019 15:31 Publikacja: 01.02.2019 15:17

Petru do Kaczyńskiego: Nie przeproszę, bo nie nazywam pana wprost oszustem

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

Chodzi o żądania zapłaty, które wobec Jarosława Kaczyńskiego i spółki Srebrna wysunął austriacki biznesmen Gerard Birgfellner, który wykonawca części prac przeddeweloperskich związanych z inwestycją Srebrna Tower.

Kaczyński twierdzi, że nie ma podstaw do wypłaty wynagrodzenia z powodu braku faktur i radził Austriakowi, by skierował sprawę do sądu, a wtedy zapłatę otrzyma w wyniku ugody. Stenogramy z rozmów prezesa PiS z Birgfellnerem opublikowała "Gazeta Wyborcza".

Za nazwanie go oszustem Jarosław Kaczyński skierował do Petru wezwanie przedsądowe, w którym domaga się, aby w ciągu 48 godzin od jego otrzymania zamieścił na Twitterze przeprosiny.

Dowiedz się więcej: Kaczyński broni godności. Chce przeprosin od Petru

Petru, ponownie za pośrednictwem Twittera, zapowiedział, że nie przeprosi Kaczyńskiego, zamieszczając pismo, wysłane do reprezentującego prezesa PiS radcy prawnego Adriana Salusa. "W odpowiedzi na Pana wezwanie z dnia 31.01.2019 r. zachęcam do dokładnej lektury mojego wpisu z dnia 30.01.2019 r. na portalu Twitter. W swoim wpisie nie nazywam Pana "klienta" wprost oszustem" - pisze Petru.

"Moja opinia jest wyrazem sprzeciwu wobec działań osób, które zlecają wykonanie prac i po ich realizacji nie płacą. Tysiące przedsiębiorców jest w ten sposób oszukiwanych" - dodaje były szef Nowoczesnej.

Petru zapowiedział, że odmawia przeprosin. Kaczyński oprócz nich domagał się wpłacenia 10 tys. zł na rzecz Stowarzyszenia na rzecz wspierania hospicjum im. Jana Pawła II w Ostrowcu Świętokrzyskim.

Polityk Teraz! dodał na Twitterze, że "Jarosław Kaczyński próbuje odwrócić kota ogonem". "To on powinien się bać sądu, po tym co usłyszeliśmy na taśmach" - ocenił.

Chodzi o żądania zapłaty, które wobec Jarosława Kaczyńskiego i spółki Srebrna wysunął austriacki biznesmen Gerard Birgfellner, który wykonawca części prac przeddeweloperskich związanych z inwestycją Srebrna Tower.

Kaczyński twierdzi, że nie ma podstaw do wypłaty wynagrodzenia z powodu braku faktur i radził Austriakowi, by skierował sprawę do sądu, a wtedy zapłatę otrzyma w wyniku ugody. Stenogramy z rozmów prezesa PiS z Birgfellnerem opublikowała "Gazeta Wyborcza".

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Polityka
Dlaczego ABW zasłoniło kamery monitoringu w domach Ziobry? Siemoniak wyjaśnia
Polityka
Adrian Zandberg o Szymonie Hołowni: Przekonał się na czym polega "efekt Streisand"
Polityka
Donald Tusk: Nie chcę nikogo straszyć, ale wojna jest realna. Musimy być gotowi
Polityka
Wyłączanie spod sankcji. KAS odmraża środki rosyjskich firm w Polsce
Polityka
Zaskakujący kandydaci z PO na prezydenta Warszawy po Rafale Trzaskowskim