Protestującym był James Lukuku, lider małej partii politycznej. Jego protest zakończył się zatrzymaniem go przez policję, po którym mężczyzna spędził kilka godzin w areszcie.
- Chcę zwrócić uwagę międzynarodowej społeczności na rosnące wpływy Chin i korupcję w Zambii - mówił Lukuku.
Jak pisze AFP Lukuku nie jest jedynym, który sprzeciwia się rosnącej obecności Chin w Zambii rządzonej przez Edgara Lungu oraz programowi chińskich pożyczek dla Lusaki. Niektórzy obawiają się, że wielkie projekty realizowane za chińskie pieniądze mogą doprowadzić do tego, że gospodarka Zambii znajdzie się w jeszcze gorszym stanie.
Chiny są głównym inwestorem w Zambii, podobnie jak w kilku innych afrykańskich krajach, którym oferują "bezwarunkową" pomoc.
W Lusace Chińczycy budują lotniska, drogi, fabryki i posterunki policji - a chińskie pieniądze doprowadziły do boomu budowlanego w stolicy Zambii.