Jaki w TVN24 był pytany m.in. o to czy wpłaci 30 tys. zł na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy jako zadośćuczynienie za umieszczenie na jego profilu na Facebooku zdjęcia płaczących Donalda Tuska i Grzegorza Schetyny z pogrzebu Sebastiana Karpiniuka z podpisem "Nasi przegrali z Niemcami" (to nawiązanie do porażki Niemiec z Meksykiem na mundialu). Jaki tłumaczył, że zdjęcie umieścił na Facebooku jeden z jego współpracowników.
Polityk stwierdził jednocześnie, że "akcję (z pozywaniem go za mem na facebookowym profilu - red.) "wymyślił Roman Giertych". Pytał też, czy "Rafał Trzaskowski nie jest tylko pomocnikiem Romana Giertycha". - Przeprosiłem, a oni dalej brną - podsumował.
To właśnie do tych wypowiedzi Jakiego odniósł się Giertych. Były wicepremier w rządzie Jarosława Kaczyńskiego pisze, że z wywiadu w TVN24 "dowiedział się, że jest tą demoniczną postacią, która wymyśliła całą aferę z użyciem zdjęcia płaczącego Tuska i Schetyny na pogrzebie przyjaciela dla zrobienie mema".
"Długo łamało się moje sumienie, aż wreszcie postanowiłem się przyznać. Nie pozostaje mi nic innego, niż tylko ze łzami w oczach wyznać, że to ja rzeczywiście, jako znany specjalista od włamu na konta internetowe, używając sobie tylko znanych trików wdarłem się na Pana konto i umieściłem ten obrzydliwy wpis (nie wiem tylko dlaczego Pan za mnie przepraszał)" - napisał na Facebooku Giertych.
"Następnie szybko zadzwoniłem do Tuska i zmusiłem go do udzielenia mi pełnomocnictwa. Wreszcie ogłosiłem wszystko w mediach, aby uderzyć w Pana" - dodaje adwokat.