W rozmowie z Moniką Olejnik Biedroń odniósł się min. do przyjętego przez Senat bez poprawek projektu ustawy obniżającej zarobki parlamentarzystów i samorządowców o 20 procent.
Na pytanie, czy w związku z obniżką będzie uczciwiej, odparł: - Na pewno będzie bardziej korupcjogennie.
Prezydent Słupska przypomniał słynne powiedzenie Jarosława Gowina, który stwierdził, że ministerialne zarobki nie starczały mu do pierwszego. - Będzie więcej pokus, żeby łatać domowy budżet - skwitował.
Narzuconą odgórnie obniżkę zarobków Biedroń nie traktuje jak karę, tylko jako upokorzenie. I wyraził żal, że samorządowców, których praca jest najbardziej widoczna i którzy są najbardziej szanowani, obecna władza w ten sposób "z lubością" upokarza.
- Samorządowcy w Polsce są cenieni, my jesteśmy najbardziej cenionymi politykami. Kiedy nie ceni się w Polsce premierów, prezydentów, posłów, senatorów, za to, co wyprawiają w Warszawie, ceni się samorządowców - mówił Biedroń.