Były szef MON wskazał, że "w tle tych spraw wewnętrznych (w tym kontekście wymieniał trwający w Sejmie protest osób niepełnosprawnych, ich rodziców i opiekunów - przyp. red.) rysują się także bardzo ważne kwestie w polityce zagranicznej".

- Przede wszystkim trzeba zwrócić uwagę na ostatnie decyzje Stanów Zjednoczonych, które jednoznacznie odrzucają możliwość aprobaty dla Nord Stream, dla tej pętli, która ma udusić Europę Środkową – przede wszystkim Polskę, Ukrainę – i zamknąć dostęp USA do możliwości wsparcia energetycznego Europy Środkowej. Oczywiście wsparcia, które się Stanom Zjednoczonym opłaca, które daje im możliwość uzyskania wielkiego rynku zbytu dla swoich nadwyżek energetycznych, ale wsparcia, które z kolei Polsce i innym krajom Europy Środkowej dają możliwość rzeczywistego zrównoważenia swojego bilansu energetycznego - mówił Macierewicz. Dodał, że wsparcie to "ma szansę powstrzymać już bezalternatywną integrację Europy Zachodniej z rynkiem rosyjskim", której przejawem jest budowa gazociągu Nord Stream.

Były minister ocenił, że "dla Polski ta sprawa jest absolutnie kluczowa". - To jest żyć, albo stracić możliwości niepodległego rozwoju Polski - komentował. - Te działania niemieckie, które aprobują Nord Stream, są działaniami w istocie groźnymi nie tylko dla Europy Zachodniej, ale także dla Polski - podkreślił.

- Na tym tle przedstawiciele Departamentu Stanu jednoznacznie podkreślają, że inicjatywa Trójmorza jest inicjatywą, którą USA będzie wspierać zarówno w aspekcie dostarczania energii, ale także w aspekcie integracji politycznej, w której Polska odgrywać może kluczową rolę. Te wypowiedzi mają olbrzymie znaczenie - zauważył Macierewicz.

- Na tym tle wypowiedź ministra Jacka Czaputowicza, który w kontekście konfliktu irańskiego mówi, że Polska należy do UE i w związku z tym stanowisko Polski będzie takie samo, jak całej UE, jest co najmniej dyskusyjne - dodał były szef MON, zaznaczając, że polska dyplomacja powinna rozważyć, czy "w tym samym momencie, w którym Stany Zjednoczone wyciągnęły do nas rękę (...) deklarowanie pełnej niepodległości wobec dążenia UE w sprawie irańskiej jest rzeczywiście roztropne".