Stanisław Gawłowski jest podejrzany o przyjęcie korzyści majątkowych w wysokości co najmniej 175 tys. zł. Platforma Obywatelska zeszłotygodniową zgodę Sejmu na zatrzymanie Gawłowskiego i postawienie mu tych zarzutów uznała za początek kampanii wyborczej Prawa i Sprawiedliwości.

- Zapoznawałem się z analizami tej sprawy dokonywanymi w Prokuraturze Krajowej. Analizy te ponad wszelką wątpliwość wskazują, że jest bardzo obszerny materiał dowodowy wskazujący na liczne zarzuty kryminalne stawiane panu Gawłowskiemu - ocenił w Radiu Maryja Zbigniew Ziobro.

Zdaniem ministra zarzuty są "różnej natury". - Począwszy od zarzutów korupcyjnych – to nie jest tylko jeden zarzut, a chodzi o setki tysięcy złotych – poprzez drobiazgi, jakim jest przyjmowanie np. zegarków za spore kwoty, po plagiat. W toku są również inne czynności procesowe – mówił.

Zdaniem Ziobry dokonanie tymczasowego aresztowania Stanisława Gawłowskiego było zasadne. - W sprawach nieporównywalnie mniejszej wagi przestępstw korupcyjnych regularnie stosowane są tymczasowe aresztowania - wskazał minister.

- Rodzi się pytanie, czy wszyscy są równi wobec prawa w Polsce. Jeżeli chcemy na to pytanie odpowiedzieć twierdząco, to nie sposób było uniknąć środka, jakim jest tymczasowe aresztowanie - przekonywał minister Ziobro w Radiu Maryja.