Taką opinię o północnokoreańskim przywódcy Trump wyraził dziś podczas spotkania z prezydentem Emmanuelem Macronem.
USA oskarżają Kim Dzong Una o przeprowadzenie ataku na brata Kim Dzong Una, Kim Dzong Nama, który zginął w wyniku ataku gazem bojowym na lotnisku w Kuala Lumpur.
Z kolei organizacje praw człowieka na całym świecie oskarżają Kim Dzong Una o dramatyczną sytuację obywateli jego kraju, również wojska, z powodu tragicznego głodu panującego w Korei.
Donald Trump wyraził nadzieję, że do jego spotkania z koreańskim przywódcą dojdzie jak najszybciej. Jednak mimo nadziei na szybki i skuteczny szczyt nuklearny, Trump zapowiedział, że odejdzie od stołu obrad, jeśli negocjacje nie przyniosą efektów.
Stany Zjednoczone naciskają mocno na Koreę Północną, by zaniechała swojego programu nuklearnego i zapowiadają, że utrzymają "maksymalną presję" na Pjongjang, aby ten cel osiągnąć.