- Trzeba sobie jasno i otwarcie powiedzieć, że to decyzja, która bardzo głęboko zmienia sytuację w Polsce. Rozumiem reakcję kombatantów, którzy walczyli o niepodległość. Teraz, kiedy do Polski miała powrócić sprawiedliwość, kiedy wracała odpowiednia hierarchia wartości, przyszedł ten cios - powiedział Antoni Macierewicz w Radiu Maryja.

- Niestety, obawiam się, że może to głęboko zmienić sytuację - dodał minister. - Gdyby prezydent skierował tę ustawę do Trybunału Konstytucyjnego i zgłosił alternatywne rozwiązania dla poszczególnych zapisów, to wtedy można byłoby to naprawić. Inaczej rzecz ma się, kiedy skierował ją do Sejmu, do ponownego uchwalenia, ale pod warunkiem, że zostanie przegłosowana większością 3/5 głosów. To tak, jakby wydał to w ręce posłów PO, których stosunek do całej sprawy jest jasny - wyjaśniał były szef MON.

Macierewicz zauważył, że do uchwalenia ustawy i odrzucenia prezydenckiego weta potrzebne są głosy posłów Platformy Obywatelskiej, a - jego zdaniem - "wiara w to, że Platforma będzie działała zgodnie z polskim patriotyzmem, jest mało realistyczna". - Pan prezydent stworzył, w obecnym kształcie Sejmu, najprawdopodobniej sytuację nieodwracalną - komentował.

Były minister nazwał prezydenckie weto "zupełnym dramatem dla wojska". - Ponieważ żołnierze odzyskiwali to, co jest dla nich najważniejsze – honor. Jest jasne, kto walczył o niepodległość, a kto jest zdrajcą. To wracało do wojska, a teraz znowu zostało zaburzone. Teraz na nowo pan Jaruzelski został postawiony na tym samym poziomie, na którym są bohaterowie walk o niepodległość - tłumaczył Macierewicz.