Monika Rosa: Protest pokaże naszą siłę. Wściekłość kobiet jest niesamowita

- Przed Sejmem o 16 spotykają się jutro kobiety i mężczyźni, którzy będą protestować przeciwko temu, by prawa kobiet, prawa człowieka były łamane – mówiła w RZECZoPOLITYCE Monika Rosa z Nowoczesnej.

Aktualizacja: 22.03.2018 14:42 Publikacja: 22.03.2018 14:38

Monika Rosa: Protest pokaże naszą siłę. Wściekłość kobiet jest niesamowita

Foto: tv.rp.pl

– Poniedziałkowa komisja, która pozytywnie zaopiniowała zaostrzenie ustawy aborcyjnej, a w zasadzie antyaborcyjnej miała uwłaczający przebieg. Mówiono do nas per „dziewczynki”, mówiono o naszych powinnościach macierzyńskich. To pokazuje jak PiS myśli o kobietach: mają rodzić dzieci niezależnie od tego czy dziecko będzie zdrowe czy nie, i nie mają nic do powiedzenia – podkreśliła posłanka.

„Czarny piątek” to protest przeciwko obywatelskiemu projektowi ustawy zmieniającej obowiązujące prawo i zakazującej przerywania ciąży z powodu nieuleczalnych wad płodu.  – Mam nadzieję, że PiS się opamięta. Ta ustawa godzi w nasze podstawowe prawa. Ten protest pokaże naszą siłę. Ale będzie też w wielu miastach Polsce. Wściekłość kobiet jest niesamowita – dodała posłanka Nowoczesnej.  

 

Posłanka mówiła też o scenariuszu, w którym to TK wypowie się o aborcji, a nie Sejm. – PiS myśli że jesteśmy idiotkami. Wiemy, że TK to fasada. Nie będzie tak, że jeśli Trybunał zdecyduje, to kobiety pogodzą się ze swoim losem i powiedzą OK. Obecnie obowiązujące prawo i tak jest surowe, a lekarze teraz ukrywają się za tzw. klauzulę sumienie. To łamanie praw człowieka. Wejście w życie tego zakazu to będzie jeszcze większe łamanie tych praw – powiedziała.

- Wolność decydowania kobiet o sobie to nie jest sprawa światopoglądowa. To podstawa praw człowieka. Mówimy o naszej godności, zdrowiu, życia. Jesteśmy świadomymi obywatelkami, pracujemy, dokładamy się do PKB. Oczekujemy, że nasze prawa będą respektowane  – podkreślała posłanka Nowoczesnej.

– Poniedziałkowa komisja, która pozytywnie zaopiniowała zaostrzenie ustawy aborcyjnej, a w zasadzie antyaborcyjnej miała uwłaczający przebieg. Mówiono do nas per „dziewczynki”, mówiono o naszych powinnościach macierzyńskich. To pokazuje jak PiS myśli o kobietach: mają rodzić dzieci niezależnie od tego czy dziecko będzie zdrowe czy nie, i nie mają nic do powiedzenia – podkreśliła posłanka.

„Czarny piątek” to protest przeciwko obywatelskiemu projektowi ustawy zmieniającej obowiązujące prawo i zakazującej przerywania ciąży z powodu nieuleczalnych wad płodu.  – Mam nadzieję, że PiS się opamięta. Ta ustawa godzi w nasze podstawowe prawa. Ten protest pokaże naszą siłę. Ale będzie też w wielu miastach Polsce. Wściekłość kobiet jest niesamowita – dodała posłanka Nowoczesnej.  

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Polityka
Adrian Zandberg o Szymonie Hołowni: Przekonał się na czym polega "efekt Streisand"
Polityka
Donald Tusk: Nie chcę nikogo straszyć, ale wojna jest realna. Musimy być gotowi
Polityka
Wyłączanie spod sankcji. KAS odmraża środki rosyjskich firm w Polsce
Polityka
Zaskakujący kandydaci z PO na prezydenta Warszawy po Rafale Trzaskowskim
Polityka
Polityka na Wielkanoc: dlaczego coraz trudniej kreować tematy